 |
Potem będę tak... tak bardzo niecierpliwa, aż zetrzesz z moich ust najmniejsze ślady dnia. To na naszej drodze rozstąpi się morze. Będę wierzyć, że pokonam ból, pokonam lęk. Nim będziemy sami łukiem ciał rozgrzanych, narysuję je, ich każdy mały cień.
|
|
 |
Są ludzie, są serca, jeden żar. Są myśli namiętne, w Twoich ja.
|
|
 |
Liczę na Ciebie, że zostaniesz ze mną
Kiedy nie jest tu jak w niebie, kiedy robi się ciemno
Kiedy nie mam siły przewiać tych chmur, czuję ból
|
|
 |
chciałam by był. zawsze. tylko tyle.
|
|
 |
nie chciałam zrezygnować z cierpienia.
|
|
 |
„Idę na balkon w ręku szlug, telefon w drugiej. Napisałbym do Ciebie, ale jakoś brakuje słów. Zadzwoniłbym do Ciebie ale wiem, że tego nie chcesz, wybełkotał, że Cię kocham, tu jest źle i serio tęsknie. „
|
|
 |
On jednego pragnął, o jednym śnił, by z kimś mógł się budzić rano. Dla takiej chwili gotów oddać był skrzydła u swoich ramion, lalalala... A ile to już razy sam Bóg do siebie go wzywał, po stokroć tłumaczył mu, że przecież jest aniołem wolnym od trosk.
|
|
 |
Jeśli ktoś kocha nas aż tak bardzo, to nawet jak odejdzie na zawsze, jego miłość będzie nas zawsze chronić. Ta miłość jest w twojej skórze. Nie żałuj umarłych, Harry, żałuj żywych, a przede wszystkim tych, którzy żyją bez miłości.
|
|
 |
"Dałaś mi nowe życie, w zamian podarowałem Ci moje serce. Kocham Cię, Moniko." Najukochańszy wyciskacz łez w całym moim życiu.....
|
|
 |
Słowa staniały. Rozmnożyły się, a straciły na wartości. Są wszędzie. Jest ich za dużo. Mrowią się, kłębią, dręczą jak chmary natarczywych much. Ogłuszają. Tęsknimy więc za ciszą. Za milczeniem. Za wędrówką przez pola. Przez łąki. Przez las, który szumi, ale nie ględzi, nie plecie, nie tokuje.
|
|
 |
Tak bardzo chciałabym, żeby jutro mogło się to zmienić, żebym mogła dać Ci to, co chcę Ci dawać i dostać to od Ciebie.
|
|
 |
Wszystko trwa. Sam dobrze wiesz, że upadamy wtedy, gdy nasze życie przestaje być codziennym zdumieniem.
|
|
|
|