|
1. Coś Ci opowiem tylko połóż się obok tak bym czuł zapach Twojego szamponu, a Twój zimny nos zabierał ciepło z mojej gorącej skóry. W sumie chodź jeszcze bliżej, wciąż mi Cię mało. Ułoż się wygodnie wśród mojego serca, płuc i wątroby. Możesz zamknąć oczy choć chciałbym rejestrować ich wyraz przy każdym moim słowie. Chciałbym zapamiętać każdą nutę radości, zwątpienia, zszokowania czy wzruszenia wśród czarnej źrenicy. Jeszcze tylko zacisnę wokół Ciebie krąg tak mocny jak żeglarski węzeł bym nie zgubił Cię wśród opowieści moich zdartych ust. Całe życie potrzebowałem czegoś i ciągle też szukałem. Byłem jak włóczykij, miałem niewiele, ale szedłem w przód i szukałem. Przez tyle czasu nie wiedziałem co jest elementem, którego brakuje do tego by moja aorta była tętnicą życia, a nie przepływem krwi. Spotykałem ludzi, którzy z daleka krzyczeli hasła jak na bazarze. Twierdzili, że znajdę u nich wszystko za cenę siebie. Tak bardzo pragnąłem znów być wypełniony jakimś uczuciem, że oddawałem siebi
|
|
|
wreszcie przestałam się bać i normalnie zasypiam
wtulona w ramionach cudownego mężczyzny
dzięki niemu już nie ma na sercu tej blizny.
|
|
|
|
Pamiętaj złotko, chuj to nie szluga nie musisz go od razu brać do buzi :)))))))))))))))))
|
|
|
' Masz to coś? to wykorzystaj chwile. Zacznij nowy rozdział, zanim słabość Cie zabije '
|
|
|
JEŚLI ZDRADZIŁEŚ TO JESTEŚ BEZ WARTOŚCI NIE MOŻNA CI UFAĆ BO DO KURESTWA MASZ SKŁONNOŚCI
|
|
|
Z fartem dla dzieciaków na osiedlach, bo nawet Ci z szarych domów mają wielkie serca.
|
|
|
mów mi już zawsze, że mnie kochasz i kochaj mnie już zawsze tak jak mówisz.
|
|
|
Twoi sąsiedzi zbledli tak się bawi pierwsza liga, idąc do kuchni po piwa ślizgam się na czyichś rzygach! Widać , że chłopaku nie zbyt często uczestniczysz w bibach
|
|
|
Spytano parę staruszków, jak wytrzymali ze sobą 50 lat odpowiedzieli: bo widzi Pan... urodziliśmy się w czasach , kiedy jak coś się psuło, to się to naprawiało, a nie wyrzucała do kosza...
|
|
|
Kiedyś szukałem całej winy w alko, przestałem pić, bo widziałem, jak to mi niszczy moralność
|
|
|
Jebie mnie czym jeździsz, czy palisz z wiadra czy z lufki nie zaimponujesz mi, mówiąc ile wypiłeś wódki
|
|
|
A w mojej głowie toczy się wojna I czy naprawdę umiem być wolny? Wciąż wybieram nieintratne poglądy Wracam od niej, deszcz pada Który raz już próbujemy to naprawiać?
|
|
|
|