|
Idąc w dolinie ciemnej zła się nie ulęknę,
życie to film, gramy w nim – klatka po klatce, cięcie....
|
|
|
Patrz ile jest dróg , im później zrozumiesz tym szybciej Ci stuknie,
nawet nie mrugniesz, życie jest krótkie...
|
|
|
I zamiast wszystko spierdolić, małą łyżką powoli,
czasem w życiu tak bywa trzeba żyć choć to boli...
|
|
|
Teoria orła i reszki, kwestia farta,
życiowy sarkazm, diabeł zna się na żartach...
|
|
|
Nie chcę pierdolić bzdur jak masz żyć i co robić,
niektórzy z nas już za życia kopią sobie groby...
|
|
|
Czasem ten, kto murem stoi, ściąga Cię w dół powoli,
z bólem to przyznasz, bo tak jest i to boli...
|
|
|
Ludzie przychodzą, odchodzą, wciąż umierają, się rodzą,
Ty zostań sobą, pierdol co o Tobie sądzą...
|
|
|
A puenta kurwa jest taka, śpieszmy się kochać,
po śmierci możesz zapłakać, błędów żałować...
|
|
|
Po policzku spływa łza słona, bóle, cierpieniem skażona,
popierdolona rzeczywistość Cię przygniata.
|
|
|
Przymykam oko na frustracje, twoje nerwy,
już czas ochłonąć, tej przyjaźni zawsze wierny.
|
|
|
Tyle za nami, przed nami, ta cisza męczy,
wiesz jestem ciekaw czy zapłaczesz po mej śmierci.
|
|
|
Idę śmiało przez to życie, nie mów, że w tym nie ma serca,
biorę zakręt za zakrętem, gdy ty nie ruszyłeś z miejsca.
|
|
|
|