 |
|
''Nasz pierwszy taniec złączył serca i tak już zostało. Mogę tańczyć z Tobą wiecznie, szeptać Ci do ucha czule, bo Ty dajesz mi tchnienie, uczuciem Ciebie otulę.Chcę czuć Twój oddech na ramieniu, oddychać Twym oddechem. Co dzień widzieć Twój uśmiech i odpowiadać uśmiechem.''
|
|
 |
|
Dzisiaj próbuje ponaprawiać to, jak dziecko co rozbiło szybę teraz siedzę i układam szkło. Już nie szukam szczęścia tam gdzie go nie ma, choć gdy ktoś pyta jak jest, to wolę jednak zmienić temat. I siema, wracam do skorupy gdzie marzenia niemal wciąż toczą walkę z rozumem.
|
|
 |
|
Lubisz, gdy śpię nad ranem w Twoim łóżku, gdy na moich plecach wciąż widnieją ścieżki rysowane Twoimi palcami, gdy patrzysz na mnie zmęczonym i zaspanym jeszcze wzrokiem, wspominając wydarzenia minionej nocy. ♥♥
|
|
 |
|
Gdyby wszystko przepadło, a on jeden pozostał,to i ja istniałabym nadal, ale gdyby wszystko zostało, a on zniknął, wszczechświat byłby dla mnie obcy i straszny, nie miałabym z nim po prostu nic wspólnego .
|
|
 |
|
Chciałabym cofnąć czas do momentu, gdy popełniłam największy błąd mojego życia... Poznałam Ciebie .
|
|
 |
|
Patrzysz na mnie takim wzrokiem, że bezczelnie proszę o jeszcze.
|
|
 |
|
I kolejny sen z serii o Tobie po którym budząc sie myślę ze ja bez Ciebie nie mam po co żyć.
|
|
 |
|
Gdy ją ujrzał, uśmiechnął się szeroko. Podbiegł do niej i uściskał z całej siły, tak, jakby nie widział jej już kilka lat. Nachylił się i musnął delikatnie wargami jej ciepły policzek. Wyznał jej miłość.. Ona zaś chwyciła go za spód koszuli i przyciągnęła do siebie. Zagryzła delikatnie dolną wargę i utonęła w jego pięknych, zielonych oczach.. Była szczęśliwa.. Po raz pierwszy, od dłużego czasu, poczuła, że ma wszystko czego potrzebowała.
|
|
 |
|
Dość mam tańczenia na stole, dość zapijania smutków, dość słyszenia 'wow' od napalonych mężczyzn. Ciebie chcę.
|
|
 |
|
Chciałabym urodzić się od nowa, tylko po to, by Cię uwieść i zostawić. chcę byś się poczuł jak szmata.
|
|
 |
|
Najgorzej jest przyzwyczaić się do drugiej osoby. Uczysz się jej przyzwyczajeń, akceptujesz wady i zalety, a ona później odchodzi. I nie ważne czy za dwa miesiące, za rok, czy może nawet za 20 lat, ale odchodzi. Zabiera ją nieporozumienie, zdrada, wypalona miłość, choroba albo nawet i śmierć. Odchodzi, a Ty musisz dalej jakoś żyć, budzić się każdego ranka i próbować funkcjonować sama chociaż wcześniej żyliście we dwójkę i wszystko dzieliliście na pół. / napisana
|
|
 |
|
I pomyśleć , że poczułam coś do faceta , którego szacunek do mnie mieści się w łyżeczce od herbaty , mimowolnie go pokochałam , gdyby mój rozum , miał w tym jakikolwiek udział to uwierz , że bym Cię znienawidziła!
|
|
|
|