|
myślisz, że się przejmuję? żyję sobie tak po prostu, pytasz co tam? wszystko w jak najlepszym porządku
|
|
|
kiedy jedno spada w dół, drugie ciągnie je ku górze
|
|
|
pieprz to, pieprz to wszystko. Czemu? Bo możesz. Po prostu wstań pewnego dnia i zacznij żyć, zacznij się uśmiechać i łapać każdą sekundę i każdy oddech
|
|
|
"świat miał się zawalić, ale się nie zawalił, bo mam wiernych kumpli i przyjaźń ze stali i co by się nie działo by przy mnie zostali"
|
|
|
zaczęła płakać, ja nie mogłem tego pojąć Każde poszło inną drogą, ona chciałaby pójść moją
|
|
|
dziś całkiem inaczej patrzę na błędy choćbyś bardzo się starał nie możesz mnie skrzywdzic
|
|
|
i choćbyś z pistoletem zaszedł mi drogę
|
|
|
są sprawy których nie zapijesz wódką, nauczyłem się żegnać, łatwiej mówi się trudno
|
|
|
Czas na nowy początek.
Czas na coś wyjątkowego.
Jeden głupi moment i kończę wszystko.
Wszystkie plany i pragnienia znikają.
Morały i najważniejsze rzeczy zmieniają się.
Wszystko się zmienia.
On wszystko zmienił.
Wzdycham widząc piłkę w jego ręce. Zamykam oczy ze strachu, nie wyobrażając sobie co on czuje. Przełykam ślinę kiedy widzę że unosi ją w górę i podrzuca wysoko. Wgniatam palce w swoje udo widząc jak wyskakuje. Boje się jego siły, która uderza w małą niebiesko-żółtą piłeczkę i przechodzi na drugą stronę boiska. Spieprzył, nic nowego. Koledzy dopingują go, ale nikt nie potrafi wpłynąć tak jak ja. Kiedy nasze oczy się spotykają, szepczę, że i tak już zwyciężył, on tylko potakuje i wraca do gry.
|
|
|
just please don't say you love me cause I might not say it back
|
|
|
they'll tell you I'm insane, but I've got a blank space, baby and I'll write your name
|
|
|
nie żałuj mnie, bo dobrze spędziłem ostatnią noc, nie żałuj mnie, sam wybrałem sobie taki los, wiesz co? smakowała mi wódka, pozwoliła zapomnieć o wszystkich tych smutkach
|
|
|
|