 |
Głupim nazywa się człowiek,który mając kochającą go osobę,odrzuca ją.Robi to dlatego,bo myśli,że potrzebna jest mu wolność,która z biegiem czasu okaże się jego największym wrogiem
|
|
 |
Podszedł do niej na jednej z przerw jak gdyby nigdy nic-masz chwilkę?-zagaił nieśmiale powodując gęsią skórkę na jej ciele.Nie była pewna czy dobrze usłyszała,bo jej ciało odmawiało posłuszeństwa natomiast serce krzyczało:TAK! Wiedziałą,że źle robi,ale mimo to ruszyła za swoim byłym chłopakiem.Nie była w stanie wydusić z siebie słowa,za to on nadrabiał mówiąc:-Wiesz,że tego nei chciałem.To było silniejsze ode mnie.Po prostu sie zakochałem.Nie wiem jak to sie stało,ale kocham ja i chce z nia byc..Z Toba juz nie potrafie.Starałem się,ale..-nie dała mu skonczyć,bo jej dłoń wylądowała na Jego policzku.-Nie chciałeś?!Bedąc ze mną wskoczyłeś jej do łóżka,ale nie chciałeś?!-szlochała coraz głośniej wzbudzając zainteresowanie pozostałych uczniów.Nie wytrzymała,odwróciła i pobiegła do łazienki.Nie hamowała łez,potrącała innych,ale miała to gdzieś.Myślała,ze zrozumiał,że chce wrócić,bo nadal ją kocha,ale on tylko próbował zagłuszyć własne sumienie.Nie kochał jej tak jak ona kocha jego.|| pozorna
|
|
 |
Wraz z przyjaciółką ruszyła w kierunku klasy.Mimo uśmiechu na twarzy czuła dziwny niepokój wewnątrz swojego ciała z całego serca starając się go powstrzymać.Śmiała się wspominając weekendowe przeżycia lecz tak naprawdę myślami była zupełnie gdzie indziej.Nagle z jej uśmeichnietej twarzy przerodził się grymas bólu,żalu i cierpienia.Przystanęła patrząc na twarz człowieka,który kiedys był całym jej światem lecz dziś jest juz tylko nierealnym wspomnieniem,który po 2mcach nieobecności znów pojawił się w szkole-co jest?-usłyszała głos przyjaciółki,której wzrok powędrował tam gdzie jej-dosć!-krzyknęła biorąc za rekaw ciągnęła ją w stronę wyjścia-Przeciez wiesz,że to koniec.Przeciez wiesz,ze od 2 lat ma inną?Przeciez wiesz,że Cię nie kocha?Nie jest Ciebie wart,wiesz?!-usłyszała ledwo powstrzymując łzy.Uśmiechnęła się sztucznie mówiąc-Wiem,ale moje serce nie jest w stanie tego zrozumieć-Odwróciła się rzucając błagalne spojrzenie na chłopaka,który już nigdy nie będzie jej.. || pozorna
|
|
 |
wcale nie jest mi żal przeżytych zajebistych wspomnień, jest mi tylko żal zmarnowanego czasu z niewłaściwymi osobami.. \ ms.inlove
|
|
 |
Czarna,obcisła sukienka opinała jej szczupłe ciało powodując zachwyt i zazdrosć innych.Widziała jak inni wlepiają w nią wzrok sledząc każdy jej ruch poruszajacy się w rytm muzyki.Czuła się wolna,czula jak alkohol szumi jej w głowie.Perwszy raz od dłuzszego czasu się uśmiechała będąc w ramionach nowopoznanego chłopaka.Jednak wystarczyła jej sekunda,by otrzeźwiała i by jej ciało zesztywniało.Dostrzegła go stojacego pod ścianą.Przyglądał się z zazdrością.Był pijany lecz opanowany.Chciała uciec,lecz jej ciało odmówiło posłuszeństwa.Nagle poczuła dłonie nieznajomego na swoich pośladkach.Już chciała wymierzyć mu policzek,gdy ktoś ją ubiegł-Łapy przy sobie!-wrzasnął wyprowadzając ją w stronę wyjścia mówiąc-Jeszcze raz ktoś Cię tknie to przysiegam zabije!-Nie rozumiała jego słów.Nie rozumiała tego co właśnie się wydarzyło.Ale znów poczuła się bezpieczna i kochana.A on wiedział,że właśnie trzyma w ramionach miłość swojego życia-Nie żartowałem.Naprawdę zabije-powtórzył i ją pocałował. || pozorna
|
|
 |
" Należysz do mnie choć to nie kwestia posiadania. "
|
|
 |
Nie potrafiła pogodzić się z Jego zdradą i Jego odejściem.Choć wiedziała,że nie wybaczy prędko nie sądziła,że to On od niej odejdzie,mimo,że tak bardzo Ją kocha.Tłumaczył sie pomyłką,że nie wiedział co robi,ale mimo to ja zostawił-Dla Twojego dobra-tłumaczył kończąc ich związek.Nie radziła sobie żyjąc jak własny cień.Wkońcu nie wytrzymała i wybiegła z domu w stronę przystani.W miejsce,w którym byli na pierwszej randce,gdzie odbyl się ich pierwszy pocałunek i pierwszy stosunek o zachodzie słońca.Pobiegła w ICH miejsce pierwszy raz sama,pierwszy raz od Jego zerwania.Było ciemno,a mróz chłodził jej ciało.Mimo to usiadła na barierce płacząc jak małe dziecko.Nie wiedziała,w którym momencie obok niej usiadł pewien cień szepcząc-przepraszam-Nie musiała się odwracać by wiedzieć kto to,ale to zrobiła.Ze łzami w oczach spojrzała na Niego-Nie rób mi tego wiecej.Nie odchodź-Na co On wziął w dłonie jej twarz i pocałował delikatnie jej usta.Wiedział,ze nie przeżyje kolejnego dnia bez niej.|| pozorna
|
|
 |
Spaliła kolejnego papierosa rozdeptując pozostałosci na trawniku i ruszyła dalej przed siebie.Ze spuszczoną głową przeszła obok Jego domu nie mając odwagi by spojrzeć w okno Jego pokoju,w którym widać było poruszająca się sylwetke.Ledwo powstrzymując łzy przyspieszyła kroku i schowała sie za murek.Drżącymi dłońmi wyjęła ostatniego papierosa i spróbowała go odpalić,lecz nagle ktoś wyrwał jej go z ust-Co Ty wyprawiasz?!-krzyknął-Co Ty tu..?Jak?skąd wiedziałes?-spytała zaskoczona uwalniając krpole łez-Widziałem przez okno.Nie lubie jak palisz-objął ją ramieniem i zaczął prowadzic w stronę domu-Przepraszam-szepnęła na co on przyśpieszył kroku-Nie mówmy o tym.To było dawno-rzekł przypominając sobie jej zdradę,odejscie a potem prośby o wybaczenie-Mimo co sie stało nigdy nie przestałem Cie kochać i nie moge pozwolić,abyś przeze mnie wpadła w nałóg-rzekł objąwszy jej dłonie-odbiło mi,ale kocham Cie i chce by było jak dawniej-powiedział pozostawiajac na jej ustach delikatny pocałunek|| pozorna
|
|
 |
" Najgorszy widok, to widok straconego życia.."
|
|
 |
kiedyś - te słowa wypowiadane z ich ust na jej temat. dziś - trzy papuszki nie rozłaczki. \ ms.inlove
|
|
|
|