 |
''Zmieniałam się dla Ciebie. (...) Gdzieś w środku malowałam się na jasno.''
|
|
 |
Cz.2 Teraz go nie ma, a mój świat runął, mimo, że zniknęła tylko jedna osoba. Trudno jest mi być szczęśliwą, trudno mi uwierzyć, że jeszcze kiedyś mogę taką być. Jest mi smutno, a czas, który miał być sprzymierzeńcem, coś słabo leczy rany. To co czuje teraz to pewien rodzaj żałoby, za czymś co się skończyło, nie udało, a przede wszystkim za kimś kogo straciłam, bo choć nie umarł to jednak bez wahania odszedł z mojego życia łamiąc mi tym samym serce. I choć próbuję się po tej przegranej bitwie pozbierać, odnaleźć siebie na nowo to wciąż otwierają się niektóre stare rany blokując mi tym samym drogę do szczęścia. Szczęścia, którego przecież tak bardzo pragnę. / he.is.my.hope
|
|
 |
Cz.1 Nie potrafię być tak naprawdę szczęśliwa i stwierdzić, że życie jest cudowne. Cholera, wiem, że jest darem, cudem i że powinno się Bogu dziękować za każdy dzień życia, bo przecież szczęście to czas, czas, który jest nam dany, a o którym zapominamy, że jest każdemu z nas policzony. Ja to wszystko naprawdę wiem i staram się zaczynać każdy dzień z nadzieją, a kończyć z wdzięcznością, że dane było mi go przeżyć tak by wieczorem bez względu na jego przebieg spędzić czas z tymi, których kocham i którym także został podarowany kolejny dzień życia. Tylko, że pomimo tego dobrodziejstwa, które jest wokół mnie, ja zwyczajnie czuję się zagubiona i wciąż nie potrafię znaleźć swojego miejsca. Wciąż tęsknie za przeszłością, mam żal do teraźniejszości i jestem pełna obaw co do jutra. I dobrze wiem, że to jak się czuje wciąż spowodowane jest Jego odejściem. Kiedy postanowiliśmy być razem, wydawało mi się, że tak będzie już zawsze.
|
|
 |
Chciałabym go zobaczyć. Chciałabym mu wpaść w ramiona i nawet rozpłakać się mówiąc mu, że tak długo na niego czekałam, że och.. Boże tyle czasu na niego czekałam i rozpadałam się pod wpływem tęsknoty jaka urosła w moim sercu po tym jak odszedł. Chciałabym mu spojrzeć w oczy i łamiącym się głosem poprosić żeby już nigdy nie zostawiał mnie samej, bo nie dam rady bez niego kolejny raz układać swojego życia. Wyszeptałabym mu wszystko co siedzi we mnie i tylko czekałabym aż weźmie moją dłoń i powie, że jemu też było źle beze mnie. I chciałabym żeby to wszystko się wydarzyło, żeby wrócił, żeby był tutaj przy mnie, żeby znów wszystko układało się dobrze, bo tak kurewsko źle mi bez niego. Tak bardzo źle, że boli mnie serce, że nie daje rady z samotnością jaką po sobie pozostawił. Czy chcąc tego wszystkiego, ja naprawdę chce zbyt wiele? / napisana
|
|
 |
,, Kładzie się, zasypia, śpi parę godzin, budzi się wypoczęty. Tak powinno być. Wieczór do kochania, noc do spania, ranek do picia kawy, dzień do działania. Wszystko proste i ostatecznie określone. Bez splinów, depresji, apatii, kaca albo innego gówna. Zwykłe życie. Dlatego z nim byłam, chciałam się poprzyglądać zwykłemu życiu. '' :))
|
|
 |
,, Ktoś tutaj był i był, a potem nagle zniknął i uporczywie go nie ma...''
|
|
 |
|
To wewnętrznie zabija, nie pozwala normalnie funkcjonować, żyć. Pojawiają się w Tobie bariery nie do pokonania, zatrzymujesz się i już nigdy nie ruszasz dalej. Robisz krok do przodu, myślisz, że w końcu się udało, że teraz będzie lepiej, inaczej, a chwilę później uświadamiasz sobie, że cofnęłaś się o dwa kroki do tyłu. Z dnia na dzień jest coraz gorzej. Żyjesz tylko złudzeniami, tym, co mogłoby być, a czego nie ma. Karmisz się nadzieją, chwytasz się jej jak koła ratunkowego podczas tonącego statku. I tak mijają godziny, dni, miesiące, a nawet lata. Po jakimś czasie nie poznajesz siebie. Nie wiesz kim jesteś. Czujesz tylko ból i narastający strach przed nadchodzącym jutrem, bo kiedy tylko otworzysz oczy, wszystko zacznie się od początku. Ten sam schemat, ta sama pustka, cztery ściany i Ty. Samotna i nienawidząca siebie, nienawidząca świata, ludzi, życia. Każdego dnia umierająca na nowo. Każdego dnia poszukująca sensu, zrozumienia. Każdego dnia pokonana przez naiwność. [ yezoo ]
|
|
 |
"I chociaż jej nie było już w jego życiu, tak bardzo chciała poczuć, ze była dla niego kiedyś ważna, chociaż trochę…"
|
|
 |
''Czasem człowiek tak bardzo przywiąże się do innej osoby że po wielu miesiącach nieobecności przeżywa wszystko tak samo jak na początku Jego odejścia.''
|
|
 |
Gdybym tylko mogła oddać kilka dni z przeszłości oddałabym je wszystkie tylko po to aby znów poczuć Twoją obecność. Gdybym mogła oddać kawałek duszy, oddałabym go tylko po to aby odzyskać Cię na nowo, a później już nigdy Cię nie stracić. Jestem w stanie poświęcić wszystko co mam, chociaż może to nie wiele, ale dla Ciebie oddam bez wahania nawet cząstkę siebie. Nie wiem czy potrafisz to dostrzec, jednak moja miłość jest silniejsza niż wszystko inne. To tylko dlatego nadal nie jestem w stanie z Ciebie zrezygnować, po prostu nie chce nikogo innego niż Ty, nie chcę z nikim innym układać sobie planów na przyszłość, więc proszę powiedz, co mam jeszcze zrobić. Nie wiem czy pamiętasz, ale przecież to Ty miałeś towarzyszyć w całym moim życiu, to Ty miałeś sprawiać, że szczęście wpisywałoby się w każdy mój dzień. Dlaczego nie chcesz wrócić? Och, każdego dnia usycham z tęsknoty, a chwilę później rodzę się na nowo w nadziei, że kiedyś znów wszystko będzie dobrze.Napraw mnie więc, proszę./napisana
|
|
|
|