 |
|
Proszę Cię Boże zawróć czas, ja tak bardzo boję się przyszłości. / napisana
|
|
 |
|
Czasem mam ochotę wyrwać sobie serce, a raczej te resztki po nim, które mi zostały, aby pozbyć się tej całej miłości do Ciebie i dłużej już nie cierpieć. Chciałabym abyś wyszedł też z głowy i nie był główną myślą każdego dnia, aby tęsknota ulotniła się tak szybko jak potrafi narastać. Chciałabym, naprawdę tego wszystkiego bym chciała, bo wiem, że nie wrócisz, a nie w smak mi cierpieć przez kolejne długie i ciężkie miesiące. / napisana
|
|
 |
|
Cz.2 Czy to jest ważniejsze niż te wszystkie noce kiedy liczyłam, że wróci i te wszystkie dni, kiedy byłam gotowa, aby zawsze mu pomóc cokolwiek by się nie działo. No powiedzcie, czy te całe szybsze bicia serca i robaki w brzuchu świadczą o tym, że był dla mnie ważny? Czy to naprawdę jest takie istotne? Bo siedzę tu i zastanawiam czy to jest właśnie TO. Zastanawiam się czy On naprawdę jest dla mnie taki ważny czy uparłam się na Niego ? Mam teraz takie dni, że się boję, że wątpię czy coś w ogóle czułam do Niego i czy byłby jakiś sens naprawiać to wszystko między Nami, gdyby On zechciał. Co to jest właściwie ta miłość? Pomóżcie mi to zrozumieć, bo sama już nie wiem co czuje...
|
|
 |
|
Najgorsze jest to gdy tak naprawdę nie wiesz dlaczego z dnia na dzień postanowił odejść. Dlaczego do ostatniej chwili udawał, że wszystko jest w porządku, a później w jednej minucie zrujnował cały Wasz wspólny świat. I może coś mówił, może próbował to jakoś tłumaczyć, ale Ty nie chcesz wierzyć, nie przyjmujesz do wiadomości żadnych słów, które wypowiada w Twoją stronę. Nie możesz pojąć dlaczego to przytrafia się akurat Wam, dlaczego tracisz kogoś komu ufałaś najbardziej na świecie i komu powierzyłaś serce i duszę. Czujesz się tak bardzo oszukana i zagubiona, bo mieliście razem zdobywać świat, a teraz jego po prostu już nie ma. / napisana
|
|
 |
|
cz.1 Powiedzcie mi, co to jest ta miłość? co to jest? To są te wszystkie pieprzone motylki w brzuchu, uniesienia serca i drżenie ciała na widok tej drugiej osoby?! bo jeśli tak, to ja nigdy do Niego tego nie czułam. Może w takim razie ja go nigdy nie kochałam? może nigdy nic do niego tak naprawdę nie czułam? cholera, powiedzcie mi co to jest ta miłość? Czy te wszystkie objawy zakochania oznaczają miłość? czy są ważniejsze niż to, że widziałam w Nim dojrzałość, zaradność i dobre serce? czy są ważniejsze od tego, że podziwiałam go za to jaki jest i byłam dumna, że robi to co kocha? czy to jest istotniejsze od tego, że przez nigdy nie chciałam go skrzywdzić i zawsze się o niego martwiłam? Czy to jest ważniejsze i cenniejsze od tego, że przez ten cały czas od kiedy odszedł ode mnie, broniłam Go przed każdym-kto źle na Niego mówił, choć wiem że wszyscy być może mieli racje.Czy to jest ważniejsze niż moja postawa,którą zachowałam wobec Niego, troska po tym wszystkim co się wydarzyło?
|
|
 |
|
Robię złe rzeczy, których nigdy nie pochwalałeś i o które nigdy bym się nie posądzała, ale wiesz ja chyba właśnie w taki sposób zapominam o całej tej miłości do Ciebie. / napisana
|
|
 |
|
Zaszczepiłeś we mnie miłość. Wlałeś ją w każdą cząstkę mojego kruchego ciała, aby mogła rozkwitać z każdym dniem coraz bardziej. Pielęgnowałeś ją słowami, gestami, spojrzeniem. W swojej miłości byłeś delikatny i równocześnie stanowczy. Dotykałeś moją duszę, pieściłeś serce. Zdawało się, że byliśmy najszczęśliwsi pod słońcem. Ja byłam, ale Ty tak nagle postanowiłeś odejść i to wszystko zniszczyłeś. Ziarna miłości zaczęły kiełkować bólem, a gdzieś pomiędzy nie wkradła się jeszcze tęsknota. Niepielęgnowane uczucie sprawiło, że życie straciło na znaczeniu. Wszystko stało się marne i nie ważne. Tracąc jednego człowieka, straciłam wszystko. / napisana
|
|
 |
|
Tak bardzo się pomyliłam. Myślałam, że naprawdę potrafię uwolnić się od przeszłości, ale to jedna wielka bzdura. Próbowałam okłamać serce, ale jego nie da się oszukać. Przecież ciągle go kocham i tęsknie za nim i nic na razie tego nie zmieni, więc niepotrzebnie wmawiałam sobie, że jest inaczej. Rzeczywistość znów niszczy mnie od środka, a ja nic nie mogę zrobić. On jest coraz dalej, a ja nie mogę mieszać mu się w życie ze swoimi żalami. Chciałabym nauczyć się żyć bez niego, ale to jest tak cholernie trudne. Życie mnie przerosło, po raz kolejny, tak po prostu. / napisana
|
|
 |
|
'' I trudno mi się przyznać, że to wszystko nagle traci sens gdy Ciebie nie ma... ''
|
|
 |
|
Oddałabym wiele żebym mogła się tylko do Ciebie przytulić. Chociaż na chwilę, na jedną cholernie krótką chwilę. Na jeden pieprzony moment. Wróć- choć na minutę ...
|
|
 |
|
'' Wiesz co siostra, jesteś jakaś inna, kiedyś taka nie byłaś. Zawsze można było z Tobą porozmawiać, pośmiać Cię, a teraz niby jesteś, ale jakaś nieobecna.Nic nie mówisz, albo odpowiadasz: tak, nie jakby od niechcenia. Wiesz, On odchodząc nie zabrał tylko siebie, ale też i dużą część Ciebie. '' Wiecie co, to są słowa mojego 15-letniego brata, który totalnie w życiu niczym się nie przejmuje i na nic nie zwraca uwagi. Może dlatego Jego słowa tak mnie rozbiły i sprawiły,że się rozkleiłam, a jedyne co byłam w stanie mu odpowiedzieć to : Przepraszam Cię , po prostu nie mam siły. On ma racje, jeden człowiek sprawił, że ja też gdzieś się zagubiłam i nie potrafię znaleźć drogi by powrócić do normalności. Przepraszam Cię braciszku, jeszcze kiedyś będzie tak jak dawniej :*
|
|
 |
|
Najbardziej boli to kiedy bliscy ludzie mówią, że uleciało z Ciebie życie, że bardzo się zmieniłaś i tak naprawdę Cię nie poznają. I dobrze wiesz, że nie jest to wcale zmiana na lepsze.
|
|
|
|