 |
|
Jest pierwsza mysla kiedy sie budze i ostatnia gdy zasypiam. Jest w mojej glowie kiedy jestem sama i kiedy wsrod przyjaciol. Jest wtedy kiedy jestem zabiegana i takze wtedy kiedy mam nadmiar wolnego czasu, Towarzyszy mi nieustannie i nie wiem co zrobic, aby mnie opuscil- kazdy zakatek mojego ciala przesiakniety Nim. Nie wiem czy to w ogole mozliwe zebym kiedykolwiek obudzila sie bez tego uczucia strachu, pustki i nie pomyslala o Nim. Czy kiedys nastanie taki dzien w ktorym Jego juz nie bedzie w mojej glowie i sercu? W ktorym nie bede na Niego czekala? Czy kiedys obudze sie i poczuje, ze On odszedl z mojego serca tak samo jak zrobil to z mojego zycia? Czy to jest w ogole mozliwe? Chce zeby opuscil zakamarki mojej duszy i ciala. Skoro nie chce byc obecny w moim zyciu to niech zabierze ze soba wszystko co po sobie zostawil wraz z calym bagazem moich wspomnien.
|
|
 |
|
Odkad Go poznalam nie bylo jeszcze dnia, w ktorym o nim nie pomyslalam.
|
|
 |
|
Milczący telefon przyprawia o nerwicę, prawda? Najchętniej wyłączyłabyś go na cały dzień, albo nie, najlepiej to wyrzuciłabyś go za okno, żeby nie czekać, żeby nie musieć sprawdzać co chwilę, bo może przegapiłaś ten dźwięk przychodzącej wiadomości. Masz niemalże paranoje, bo co 5 minut odblokowujesz ekran i z niedowierzaniem patrzysz, że znowu nic. I nie ważne czy rano czy środek nocy. Zawsze będziesz czekać, a telefon i tak będzie milczeć. / napisana
|
|
 |
|
Zastanawiam się jak mam zaufać jakiemukolwiek facetowi? Jak mam uwierzyć, że jego intencje są czyste? Naprawdę nie wiem czy będę potrafiła z taką lekkością jak kiedyś patrzeć na mężczyzn w momencie, w którym okazuje się, że każdy kolejny jest gorszy od poprzedniego. Kiedy ciągle liczy się tylko on, pan i władca, pieprzony egoista. A uczucia? One dla nich się nie liczą, najważniejsze żeby zabawić się dziewczyną, a później powiedzieć jej 'zapomnijmy o tym'. Większość z nich nie dorosła do życia we dwoje i jak na pecha ja ciągle trafiam akurat na takich. / napisana
|
|
 |
|
Czuje ogromna pustke. Czuje sie zagubiona. Staram sie normalnie zyc,ale trudno mi czerpac radosc.Nie potrafie juz nawet znalezc odpowiednich slow, zlozyc literki tak by wyrazily to co czuje.Nawet pisanie nie przynosi mi juz ulgi, ukojenia.Nie ma slow, ktore wyrazilyby ile wazy strata. Nie znam takich slow,ktore odzwierciedlilyby moj stan, nie to jak wygladam na zewnatrz,ale to jak czuje sie w srodku. Dzisiaj mija dokladnie piec miesiecy odkad to wszystko sie skonczylo, od kiedy Jego juz przy mnie nie ma.To tak duzo czasu, a jednak nadal za Nim tesknie, nadal mam nadzieje,ze zechce wrocic i nadal moje uczucia sa silniejsze niz to co podpowiada rozsadek. Wiem,ze po tym jak mnie potraktowal i zostawil nie powinien dostac wiecej szans, ale nie potrafilabym mu jej nie dac. Moze to dlatego, ze po prostu czuje, ze bez Niego juz nigdy nie bedzie dobrze i normalnie, juz nigdy nie bede szczesliwa i nie poskladam sie w calosc. Czuje, ze tylko On moze zapelnic ta cholerna pustke w moim sercu.
|
|
 |
|
Mam ochotę zostawić cały ten syf i pójść
przed siebie, a najlepiej to do niego. /
napisana
|
|
 |
|
''Na brzuchu, na boku, na plecach, sprawdzam, jak najwygodniej się tęskni.''
|
|
 |
|
"Jeśli masz się pojawiać, to nie znikaj."
|
|
 |
|
''Życie toczy się dalej. Powoli zapomnisz o
nim i wszystkie wspomnienia schowasz do pudełka, które po napełnieniu wyrzucisz..''
|
|
 |
|
Mam ochotę zostawić cały ten syf i pójść przed siebie, a najlepiej to do niego. / napisana
|
|
|
|