 |
|
Drogi nieistniejący Święty Mikołaju. Wiem, że w tym roku popełniłem wiele błędów, ale czy Ciebie to w ogóle obchodzi? Piszę do Ciebie, bo nigdy o nic Cię nie prosiłem, a dziś potrzebuję kilku małych drobiazgów, które byłyby w stanie odmienić moje życie. Daj mi proszę szczyptę uśmiechu, bym nie musiał smutkiem zarażać każdego człowieka napotkanego na mojej drodze. Daj mi proszę odrobinę odwagi, bym nie osiadał na mieliźnie i mógł się podnosić po każdej porażce. Podaruj mi proszę ciut mniejsze serce, by nie kochało tak mocno, że oddech staje się cięższy niż powietrze, którym oddycham. Wiem, że nie spełnisz moich próśb, ale mam do Ciebie ostatnią, najważniejszą...pod choinkę oddaj mi to, co straciłem przez własną głupotę, oddaj mi kobietę, która wyręczy Cię we wszystkich prośbach wcześniej do Ciebie skierowanych, która da mi uśmiech, odwagę i radość serca. Oddaj mi moją ukochaną, bo to właśnie Ona jedyna jest w stanie odmienić moje życie na nowo./mr.lonely
|
|
 |
|
'' Marzę o diecie, która szybko obniży ciężar mojego serca. ''
|
|
 |
|
Nie wiem czy ktokolwiek zrozumie to co napiszę,bo samej trudno mi to pojąć.Trwam w takim wewnętrznym zawieszeniu,nie potrafię nawet zebrać już swoich myśli i ułożyć z nich kilku zdań,które przekazałyby to jak się czuję i czego boje.To straszne,że tak wiele uczuć i emocji jest we mnie,a nie umiem sobie z nimi w jakikolwiek sposób poradzić.Nie potrafię znaleźć żadnych odpowiednich słów, które pomogłyby mi wyrzuć to wszystko z siebie i sprawiły ulgę. Jestem pełna uczuć, a zarazem wyczerpana i wewnętrznie pusta.To już nie jest sama tęsknota za Nim,sam strach i niepewność,że zaraz znowu zniknie z mojego życia, tym razem już na zawsze, ale to coś więcej. To już anoreksja uczuć. Pragnę i potrzebuję ich najbardziej na świecie , a jednocześnie najchętniej wyrzuciłabym je wszystkie z siebie, zwróciła na zewnątrz. Jestem zmęczona, zagubiona i pokiereszowana i na żaden sposób nie potrafię na nowo zlepić swojego wnętrza w jedną całość.Ciągle rozsypuję się na coraz drobniejsze kawałki./he.is.my.hope
|
|
 |
|
Myślisz, że jeszcze kiedyś się spotkamy? Że nasze spojrzenia skrzyżują się ze sobą w ten sam magiczny sposób jak za pierwszym razem? Myślisz, że będziemy mieli szanse usiąść i w spokoju porozmawiać, wyjaśnić sobie wszystkie niedokończone sprawy? Chciałbyś tego? Chciałbyś się dowiedzieć jak bardzo się zmieniłam i czy wciąż w moich oczach możesz ujrzeć siebie? Masz na tyle odwagi aby zmierzyć się z prawdą i uświadomić sobie, że faktycznie zniszczyłeś mnie swoim odejściem? Chciałbyś zobaczyć, że ja naprawdę ciągle Cię kocham, tęsknie i czekam aż wszystko się zmieni? No odpowiedz, proszę. / napisana
|
|
 |
|
"Gdy w twoim chłodzie się wygrzewam, to jedno myślę coraz częściej: że nie odchodzę, kiedy trzeba, na twoje szczęście!"
|
|
 |
|
Trochę jesteś, ale bardziej Ciebie nie ma./ he.is.my.hope
|
|
 |
|
Każdy gdzieś biegnie, szał świąt opanował całe społeczeństwo. Kolejki w galeriach, bo przecież trzeba każdemu coś kupić, stos pierogów i karp na stole to tradycja. Kolorowa choinka przy oknie i ogrom świecidełek ją zdobiących, sztuczne uśmiechy i życzliwość są niezbędne. Brak śniegu nic nie zmienia, każdy gna na łeb na szyję by tylko zdążyć na czas. Pasterka? Tylko teoretycznie, bo zamiast do kościoła, każdy pójdzie się schlać ze znajomymi. Wszędzie dookoła kolorowe święta, tylko my, szarzy i tacy sami, jak przez cały, wyblakły pieprzony rok./mr.lonely
|
|
 |
|
To wszystko powoli mnie zabija. Nie jestem już tak wytrwały i wytrzymały jak wcześniej. Rozpadam się kurwa. Zajebiście, nieprawdaż? / twoj.na.zawsze
|
|
 |
|
Mogłam zatrzymać Cię w moim sercu. Na zawsze. Zrobić wszystko, abyś został. Nie pozwolić, abyś odszedł. Mogłam się zmienić. A może mogłam zmienić Ciebie? A może mogłam nie zareagować, kiedy ujrzałam tę radość w Twoich oczach, gdy spotkałam Cię po raz pierwszy? Mogłam odwrócić się i po prostu odejść. Żyć dalej, ze świadomością, że nasze drogi przecięły się tylko na ten jeden, krótki moment. Może wtedy byłabym teraz szczęśliwa? A może tak właśnie miało być? Może mieliśmy się spotkać. Nauczyć się od siebie miłości. Uszczęśliwić się wzajemnie na krótką chwilę. Może najwyższy czas pogodzić się z rzeczywistością? Może po prostu nie byliśmy sobie przeznaczeni? Może lepiej nam będzie osobno...? Może... Może... Może...
|
|
 |
|
"Mogłem trzymać Cię tak mocno, by nawet Bóg nie mógł mi Cię zabrać..." /Nicholas Sparks
|
|
 |
|
Przegrałam. Kolejny raz przegrałam z życiem. Z bólem. Z samotnością. Z uczuciem... Idąc przez ciemną ulicę myślę tylko o tym, aby zniknąć. Teraz. W tym momencie. Na zawsze.
|
|
|
|