 |
Zginęłabym za Ciebie. Kocham Cię. Kocham Cię tak mocno, że mnie to dobija.
|
|
 |
Spójrz mi prosto w źrenice, niech widzę Twe obietnice, bo chyba jestem krótkowidzem.
|
|
 |
Nieprzejednana grawitacja ciągnie nas do bruku.
|
|
 |
Co rano trzeba wstać, a co wieczór zapomnieć.
|
|
 |
Jeśli dane jest Ci, mordo mieć syna albo córkę, to wychowaj go z szacunkiem, a jej nie traktuj jak kurwe.
|
|
 |
Po co mi ci, co uśmiechają się fałszywie, za plecami jadą równo, ale się kajają przy mnie.
|
|
 |
Jak wiesz, czego chcesz - szanuj kobietę jak mamę.
|
|
 |
I mów mi dobrze, językiem jakim chcesz. Mów mi dobrze, tylko nie mów mi źle.
|
|
 |
Jak minął dzień? - nie pytam i tak widzimy się rzadko. To już chyba rok, odkąd na Ciebie nie patrzę. Raczej nie podajemy sobie rąk, raczej nie pokazujemy palcem. Raczej mało obchodzimy się nawzajem.
|
|
 |
Masz dwie ręce to kombinuj.
Nie ma ognia bez dymu,
ludzi bez skurwysynów.
|
|
 |
Miałem kumpla, chyba nawet przyjaciela,
dziś gdy widzę jego pysk to centralnie chuj mnie strzela.
|
|
 |
To tylko fikcja, ale weź z niej coś do siebie,
podobna sytuacja może trafić też na Ciebie.
Więc pomyśl, zanim kogoś zranisz,
bo czasem bywa tak,
że zdrada może zabić.
|
|
|
|