 |
bo widzisz, jak sie kogoś kochało naprawdę, wraz z jego wszystkimi przeklętymi wadami i okropnym chrakterem, mimo ciągłych awantur i przepychanek emocjonalnych - nigdy się o nim nie zapomni. możesz mieć nowe życie, możesz wyjechać z miasta, nowe problemy, nowi przyjaciele, nowa praca, nowy związek, tak po pewnym czasie możesz mieć nowy związek, ludzie nie są stworzeni do samotności przecież. ale każdego dnia, gdzieś z tyłu głowy masz obraz Twojej prawdziwej miłości, myślisz o niej, ten obraz nie zniknie, bo jest jak tatuaż w Twojej pamięci. masz wyryte jej oczy i moment, w którym były tylko Twoje. nie mówisz o tym nikomu, tylko Ty to wiesz, nie myślisz o tym obsesyjnie, te myśli są jakby podświadome, ale towarzyszą Ci bardzo często. tak mówię tu o miłości prawdziwej, nie, Ty nie wiesz o czym mowa
|
|
 |
-Panie przodem-
czyli: daj mi przez chwilę popatrzeć na Twoją dupe
|
|
 |
jestem dziwnym stworzeniem, pomimo tego, że wokół mnie jest mnóstwo ludzi, dużo znajomych, kilku przyjaciół w swojej mieszance charakteru, skomplikowaniu duszy i gromadzie sprzeczności czuję się osamotniona. pomimo ludzi na których mogę liczyć, którzy nie zawiodą i ja nie zawiodę ich, potrzebuję jednej jedynej bratniej duszy. kogoś kto dotrzyma kroku, zrozumie poczucie samotności i dopełni każdą brakującą część...
|
|
 |
Nie możesz kupić szczęścia. Ale możesz kupić bilety na koncert, a to właściwie to samo.
|
|
 |
|
Nie jestem typowa, pisk opon nie robi na mnie wrażenia, w przeciwieństwie do cichego odgłosu buziaka w szyję. zamiast wypchanego po brzegi portfela wolę widzieć Twój szczery uśmiech, od ucha do ucha. niełatwo zdobyć moje uznanie, bijąc się z jakimś typem w klubie, bukiet krwistoczerwonych róż bardziej mnie przekonuje. Twoje błyskotki na szyi i nadgarstku nie potrafią mnie tak zaczarować, jak Twoje spojrzenie pełne blasku. Nie Twoje przekleństwa czynią Cię, moim zdaniem, mężczyzną, lecz sposób, w jaki potrafisz mnie objąć, gdy się boję. nie cieszy mnie, gdy przez telefon mówisz kumplowi, że jesteś gdzieś ze mną, prawdziwą radość sprawisz, gdy mijając go nie wypuścisz mej dłoni z uścisku. nie musisz zabierać mnie na kolacje przy świecach, w zupełności wystarczy pośpiesznie zjedzony hamburger w Twoim towarzystwie. nie kupisz mnie drogimi prezentami, ale za jedno 'kocham Cię mała' jestem skłonna oddać Ci cały swój świat. / [?]
|
|
 |
Nasycam się Twoimi słowami, każdym najmniejszym drżeniem powietrza z ust. To takie piękne.
|
|
 |
To nie jest tak, że ja już nie pamiętam. Pamiętam każdą przepłakaną przez Niego noc, pamiętam po jakich słowach płakałam najbardziej. Każdą obietnicę nadal noszę w sobie z nadzieją, że jeszcze kiedyś ją spełni. Każdy szept, każde wypowiedziane prosto w oczy słowa odtwarzam czasami w pamięci, nikomu o tym nie mówiąc. Pamiętam jak mnie przytulał, jak trzymał za rękę, jak utwierdzał w przekonaniu, że kocha. Pamiętam jak odszedł, nic nie wyjaśniając.
|
|
 |
Obudziło się we mnie dawne pragnienie bycia w końcu docenioną przez kogoś. Powróciło uczucie pustki, bezsilności, beznadziejności, rozczarowania niespełnionymi oczekiwaniami. Pozostał tylko ten tępy ból psychiczny i świadomość emocjonalnego dna.
|
|
 |
Myślę że cała magia w słowach "Obiecaj mi" jest w tym że masz je do kogo wypowiadać, masz kogo o coś prosić, wiedząc że usłyszysz "obiecuje" i to jest taka wiedza, jakby ktoś czekał za najciemniejszym zakrętem ...
|
|
 |
'Ból, smutek, żal To wszystko przy mnie... Chciałabym zamknąć oczy i otworzyć je gdzie indziej'
|
|
 |
Wszyscy w urodziny życzą mi spełnienia najskrytszego marzenia nie wiedząc, że jest nim własna śmierć.
|
|
 |
-... i wtedy powiedział, że marzenia się spełniają udowadniając mi to...
-przyśniło Ci się to, prawda?
-jak Ty mnie dobrze znasz...;(
|
|
|
|