 |
|
a może zbyt łatwo wierzyłam , zbyt ślepo ufałam , zbyt bardzo pragnęłam , zbyt mocno kochałam ? / nacpanaaa
|
|
 |
|
dwa lata bez Niego, Sting w głośnikach, znów wspominam, przypadkowe słone krople.
|
|
 |
|
nikt nie potrafił wejść w relację pomiędzy mną, a innym facetem niż on czy mój tata, w taki sposób. nikt, rzucając grzecznymi słowami do typa, jednocześnie uświadamiając mu w tak pogmatwany sposób, że powinien spieprzać w tymże momencie. pojawiał się znikąd, by z premedytacją odsunąć mnie od rzekomych szans na szczęście czy, cholera, jakikolwiek związek. zarezerwował mnie sobie nie pytając nawet czy chcę być jak hotelowy pokój, zastępczy samochód czy stolik w restauracji... chciałam.
|
|
 |
|
Miażdżyło Nas szczęście, teraz wiatr rozwiewa pozostałości po nim.
|
|
 |
|
Uderzenia serc się zgrały. Teraz pomyślmy o czym stworzyć nasz wspólny bit.
|
|
 |
|
Kocham Ją nadal za te niebieskie patrzały, które dawały schronienie przed deszczem.
|
|
 |
|
Smakujesz jak zimny Jack Daniel's, kiedy tak namiętnie mnie całujesz.
|
|
 |
|
-nie mogłabym być z facetem, który rucha, ruchał panienki codziennie. nie wierzyłabym w jego uczucia. -mi możesz wierzyć, ja rucham co drugi dzień :D/ rozmowa z kuzynem
|
|
 |
|
uczucia nie mają daty ważności.
|
|
 |
|
nie trzeba być idealnym, żeby idealnie do kogoś pasować.
|
|
 |
|
uwielbiam, gdy mając już dość mojego gadania całujesz mnie w usta, próbując zakończyć mój słowotok.
|
|
 |
|
Nie rapuję, ale jak usłyszę jeden dobry wers od razu pojawiasz się w mojej głowie. Przypominam sobie chwile, w której siedzieliśmy razem w Twoim pokoju skupieni słuchając bitu Huczuhucz - 36.6. Ty wtedy tak słodko się uśmiechałaś. Twoje dwa wielkie dołeczki były na wierzchu nie ukrywałaś, że cieszysz się z tego, że jestem blisko.
|
|
|
|