 |
Twój miękki uśmiech jak dźwięki w półśnie błękit w mróz w śnieg
lecz o tym później w pokojach twój śmiech
|
|
 |
pozwól być drogowskazem wprost do marzeń
chodźmy tą drogą razem, zapakuj sny zaczekam pod ołtarzem.
|
|
 |
jesteś jak dopełnienie, słodycz na podniebienie
|
|
 |
i wiesz że jeśli chcesz otwierasz mnie jak kluczem
|
|
 |
piję twój ciepły wzrok z czarną herbatą dziękuje za to prawie dekadą
chciałbym żebyśmy gdzieś uciekli stąd pełną szufladą
|
|
 |
może tylko czasem będę mógł cie poczuć gdzieś przez kable
|
|
 |
Zbieram po tobie każdy dźwięk i kładę go na prześcieradle
miewam tą fobie że zabraknie gdzieś cie nagle,
|
|
 |
"Który gładzisz grzechy świata obdarz mnie obojętnością, zimną ciszą między wargami."
* Josephine Ainer
|
|
 |
Dlaczego napotkani ludzie mnie chwalą,
A gdy mnie nie ma co innego gadają?
Dlaczego przyjaźnie nie trwają wiecznie,
A to co mogło by być nie jest lepsze?
|
|
 |
wybite zęby limo pod okiem cięte rany
budzisz się na dołku, nic nie pamiętasz, tak byłeś narąbany
|
|
 |
budzi Cię kac, puste butelki, szklana pułapka
|
|
 |
Szybka wódka to trwałe szkody
pobici ludzie rozbite samochody
im więcej chlasz tym większe masz kłopoty
|
|
|
|