 |
|
Było ta naprawde mile, kiedy własnie Ty zacząłeś się usmiechać, przez chwilę czułam się taka szczęsliwa,
|
|
 |
|
Nie mów mi, że się odezwiesz skoro nie zamierzasz tego zrobić.
|
|
 |
|
A gdy weszlam. Po tym jak Cie zobaczyłam, pytanie -umarł Ci ktoś, troszke mnie dobiło..
|
|
 |
|
Podziwiam Cie, że pomimo tego jak się zachowujesz, masz taką pewność siebie.
|
|
 |
|
Zaczęłam, normalnym zwrotem. Nigdy, nie zachowywałam się nie miło wobec Ciebie. Nie zależnie jak mnie zdenerowałeś. Powiedziałam tylko, że myslałam, że nie bedziemy udawać, ze sie nie znamy. Ale Ty nie odpisałes. Dobrze, jeśli jesteś z nią szczęsliwy to bądź, nie zamierzam Ci w tym przeszkadzać, wazne ze Tobie się układa, to jest dla mnie ważniejsze. Tylko jęsli przebywasz z nią bo tylko wtedy mam okazje Cie zobaczyć, to nie patrz na mnie takim wzrokiem.
|
|
 |
|
Przez jedno głupie zdarzenie, rzuciłam wszystko co było dla mnie ważne do tej pory. Siadłam w kącie i ryczałam od tak. Myslalam, że juz sobie z tym poradziłam, jestem bliższa głownej wygranej. No ale nie! Bo po co, tak być nie może.
|
|
 |
|
Wchodze do domu, nic nie musze mówic. Wszyscy wiedzą, że jestem zła po tym jak zamykam drzwi. I lawina pytan, jak w szkole? -spoko, co sie stało? -nic, musisz cos zjesc, -nie chce. Dzięki wielkie, że traktujesz mnie jako osobę, do której odpowiadac możesz tylko pół hasełkami - moja mama.
|
|
 |
|
Wolałbym przez jakiś czas nie czuć nic. Myslę, że wtedy byłoby mi łatwiej.
|
|
 |
|
Moge zrozumieć to, że nie chcesz mnie znać nie masz ochoty powiedzieć nawet zwykłego cześć, ale dlaczego ciągle patrzysz na mnie tak jak wtedy? Przecież tak ją kochasz.
|
|
 |
|
Może i zgrywam twardą osobę i na taką wygladam, ale w srodku jestem słaba, i wystarczy chwila jego wzroku aby wszystko wróciło.
|
|
 |
|
Nie wiesz nawet jak bardzo mnie to zabolało, i jeszcze zdarzyło się to po tym wszystkim jak ułozyłam sobie wszystko od nowa i wszystko powróciło do normy.
|
|
|
|