 |
|
Cz.1 Kiedyś, zanim jeszcze Cię poznałam ,myślałam, że moja pierwsza miłość będzie idealna i wyjątkowa, albo przynajmniej zwyczajna, może bez petard i wielkich uniesień, ale szczęśliwa. Byłam pewna, że skoro tak wielu parom się udaje to i u mnie powinno być tak samo. Nie spodziewałam się, że jednak będzie inaczej, że moja miłość będzie pasmem cierpień i rozczarowań. Nie byłam gotowa na taki rozwój akcji, na to wszystko, co przyniosło mi życie wraz z Tobą i co zabrało. Tak szybko skończyło się to wymarzone szczęscie, zbyt szybko niż spodziewałabym się ja, niż przypuszczaliby inni. Skończyło się nim w ogóle na dobre zdążyło się zacząć. Dość szybko, bo już na początku zaczęły się rozterki, kłody rzucane przez los, o które za każdym razem się potykaliśmy. W tym wszystkim jednak nie to było najgorsze. Najboleśniejsze jest to, ze Moja miłość, mój ukochany, mój wymarzony człowiek okazał się kimś całkiem innym niż myślałam, że jest, a ja mimo tego nie potrafiłam odpuścić, zrezygnować, odejść.
|
|
 |
|
Jestem tu, zaraz obok tego całego zniszczonego świata. Jestem w całej swej zwyczajności. Jestem tu i możesz być razem ze mną.Jestem i nigdzie się nie wybieram.
|
|
 |
|
Sprawił, że coś poczułam. zaznałam miłości, zrobił ze mną coś czego nikt nigdy wcześniej nie potrafił. Zwariowałam, zwariowałam z miłości do niego.I wiem, a nawet jestem pewna, jak nigdy nikogo, jestem pewna, że on też oszalał, oszalał na moim punkcie. Chce krzyczeć jak mi dobrze z nim, bo to co czuję jest ogromne, przeraźliwie ogromne.
|
|
 |
|
Zawsze chciałam być Twoja, nigdy nie było żadnego " ale" .
|
|
 |
|
Ludzie uwielbiają nas niszczyć. Zrobią wszystko abyśmy poczuli się źle, bezwartościowi i samotni. Wystarczy chwila słabości a oni to wykorzystają.
|
|
 |
|
Najpiękniejsze są dni, kiedy potrafimy być tak po prostu bezgranicznie szczęśliwi i sami nie wiemy z jakiego powodu.
|
|
 |
|
Kocham Cię, tak bardzo, tak szczerze, tak prawdziwie, tak mocno, tak niesamowicie, tak jak nigdy nikogo, tak na zawsze.
|
|
 |
|
To już kolejna łza, która popłynęła po policzku. Czy ja w końcu przestanę być o Ciebie zazdrosna? Czy to się kiedyś skończy? Nie radzę sobie, po prostu już sobie nie radzę. Przestaję panować nad swoimi emocjami. Przestaję je kontrolować. Nie potrafię już tak dobrze udawać, że nie obchodzi mnie to co się wokół ciebie dzieje, kto się wokół Ciebie kręci. Przestaje mi wychodzić sztuczny uśmiech kiedy ona po raz kolejny próbuje być w centrum uwagi. Twojej uwagi. Przestaję to wytrzymywać.. Nie wiem kiedy w końcu to wszystko pryśnie a z moich ust potoczą się słowa, które w sobie duszę. Nie wiem ile jeszcze tego zniosę.. Najgorsze jest to, że ja po prostu muszę udawać, ze wszystko jest w jak najlepszym porządku. To niesprawiedliwe.Dlaczego? Dlaczego jak zwykle ja.. Dlaczego wszyscy wkoło mogą być szczęśliwi tylko nie ja ? Dlaczego ..
|
|
 |
|
Najpiękniejszym widokiem jest człowiek uśmiechający się z Twojego powodu, szczególnie, jeśli jest to człowiek, który ukradł Ci choć kawałek twojego wnętrza.
|
|
|
|