 |
Takiego bałaganu tu jeszcze nie widziałeś. Kubki po niedopitej mięcie stoją na parapecie. W oczy chyba najbardziej rzucają się porozrzucane po całym stole pozapisywane do połowy kartki, ubrania zalegające na podłodze i gruby, szary kot usadowiony wygodnie na niepościelonym łóżku, tuż obok mnie. Bałagan w moim pokoju, to tak naprawdę bałagan w moim umyśle.
|
|
 |
szczerze mówiąc, jestem cholernie ciekawa czy Tobie na mnie zależy... czy myślisz o mnie tak samo intensywnie jak ja o Tobie i czy dla mnie w ogóle jest miejsce w Twoim świecie ? no tak.. przecież zapomniałam , jesteś wiecznie zajęty i nieosiągalny... wybacz , że śmiałam pomyśleć , że mógłbyś należeć do mnie.
|
|
 |
Leżąc na łóżku, wpatrując się w sufit a w ręku wyłączony telefon. Tylko wtedy ona poczułą się wolna, przenosząc się w świat wyobraźni.
|
|
 |
Tak bardzo chciałbym, żeby jutro mogło się to zmienić,
żebym mógł dać Ci to co chcę Ci dawać i dostać to od Ciebie.
|
|
 |
To mój rap skurwysynu, rap jest moją kokainą
Niech wszyscy to rozkminią, za ten rap wciąż nas winią
Koniak nie tanie wino, tak to idzie, to ulice
Wszyscy nas słyszycie i znów z rapem na szczycie
|
|
 |
odeszłam - rozdział zamknięty.
|
|
 |
moje niebo zaczyna się w piekle!
|
|
 |
obiecał, że przeprowadzi mnie przez ten cały burdel, potocznie zwany życiem. przysięgał, że przejdziemy przez to wszystko razem. zarzekał się, że będzie ze mną już do końca. nazajutrz, nie było po nim śladu.
|
|
 |
'urwij się choćby zaraz..'
wróć już bo wariuje!
|
|
|
|