|
I pod koniec każdego dnia chciałabym być z Tobą. Powiedzieć Ci, że Cię kocham, spojrzeć na Ciebie ponownie i zapytać, czy Ty mnie również. Przytulić Cię przed snem i wiedzieć, że bez względu na to, co czeka mnie w życiu, jestem i będę szczęśliwa z Tobą.
|
|
|
1.Każdego dnia czuję się jak pudełko. Jestem nim i skrywam tylko pustkę. Wypełnia mnie ogromny ból przeszywający nawet najmniejszy zakamarek i kąt. Zadaję ludziom pytania, na które samej brak mi odpowiedzi. Szukam w przestrzeni czegoś co nie istnieje. Świat jest dla mnie jedynie czterema stronami, w których nie ma znaczenia czy byłam, jestem, będę. Zapewniam samą siebie, że dawanie rady jest całkowicie proste, tylko po to, by kompletnie nie stoczyć się na dno i poddać gdzieś przy mecie. Zauważając jakże mały szczegół mojej postaci, próbuję jakoś dostosować go do danej sytuacji, czy oblicza innych osób. Łzy? To dla mnie natura. Przetwarzają moje zmysły i mówią jak się czuję. Zawsze wyrażają jedno BRAK DOBRA. Sterują mną niedoszłe postacie, które pojawiły się lub pojawiać się będą momentami w latach, których powiem, że jestem.
|
|
|
2.Gdybym miała mówić o marzeniach, określiłabym je jednym słowem. Nierealność... Cieszy mnie jedynie fakt iż chwile, które przeżywam może nie często, ale dokładnie, pozwalają mi na dalszy bieg i bycie na tym świecie. Wielu pyta czego pragnę. Odpowiedź jest łatwa i prosta. Chcę odrobiny miłości... Przepraszam, nie tyle, że chcę, lecz o nią proszę. Z każdym dniem, a nawet minutą brakuje mi jej coraz bardziej i bardziej. Nie znoszę działania innych drogowskazów mam tu na myśli przeszkody stojące na ścieżce, którą podążam tylko dlatego, iż darowanie mi całkowicie nieznanych regionów i malowniczych scen, nie stworzy dla mnie czegoś głębszego. Chciałabym zmienić nie tyle, że ludzi, ale świat, choć odrobinę. Nie jestem w stanie rozpoznać kiedy sama robię źle, bo przewyższa mną zatruty tlen, którego jest aż nadmiar. Gdybym miała stanąć naprzeciwko diabłu, wyobrażam sobie piękną kobietę w czerwonej sukni. Może wydaje się to dziwne, ale po części nią jestem.
|
|
|
3. W zamkniętej dziewczynce błagającej o litość, kryje się potwór niszczący wszystko, co stanie na drodze. Nieprawdziwe może również okazać się rozmyślanie o przeszłości. Może wcale nią nie funkcjonuję. Stereotypy czasami mylą... Mogłabym dobrać jeszcze setki argumentów stawiających mnie pod ścianą i mówiącą Odejdź stąd. Pokora i systematyczność tworzą ze mnie agregat ról. Udaję kogo chcę. Jestem motylem, któremu odcięli skrzydła, czy słowikiem zamkniętym w złotej, metalowej kratce. Zamieniam się także w ducha, składającego się na psychiczne załamanie. Ale moją najpoważniejszą postacią, którą gram jest istota z uśmiechem... Tak dorabianym i sztucznym jak wieść, że umarłam.
|
|
|
Mówił " Będę zawsze całował tylko twoje usta. Inne do moich nie pasują " Ta.. albo znalazł takie same albo lepsze niż moje. // ms.inlove
|
|
|
Bardzo często patrze na nasze wspólne zdjęcia. Mamy dwa - dwa wspaniałe. Nie wiesz ile dla mnie znaczą. Na jednym widzę twoją twarz dotykającą mojej, na drugim stoimy obok siebie. W każdym coś jest, wspomnienia nasze uśmiechy i twoje oczy, które ubóstwiam. // ms.inlove
|
|
|
|
Tak naprawdę trudno było zdefiniować naszą relację. Nie byliśmy parą, ale trzymaliśmy się razem. Byliśmy gdzieś pomiędzy.
|
|
|
Nasze dłonie splecione w jedność. Nasze palce muskające się na wzajem. Nasze oczy wpatrzone w siebie. Nasze serca przewiązane czerwoną nicią miłości. // ms.inlove
|
|
|
obiecał że nie zapomni. przecież obiecał. // ms.inlove
|
|
|
Od zawsze słuchałam rapu. Liczyła się i liczyć zawsze będzie się Peja. Jednak chyba dorosłam do innej muzyki. Od dawna gości u mnie Rojek, Bartosiewicz, Muniek czy już kochany Riedel. Z każdym dniem się zmieniamy, oby na lepsze. Muzyka odzwierciedla nas. Kiedyś śmiałam się myśl o legendarnej piosence Edyci, dziś nie ma dnia żeby nie leciała w moich słuchawkach. // ms.inlove
|
|
|
|