 |
|
Nie oczekuje nic w zamian.. Po prostu przez troskę o drugą osobę staram się odseparować od swoich problemów, lecz moje udręki są blisko. Czuję ich obecność. Próbuję uciekać, ale one wciąż są a mną i szyderczo się uśmiechają. Wiedzą, że się im poddam. Wiem, że uderzą ze zdwojoną siłą i wiem, że nie dam rady ich przezwyciężyć. Bo jestem sama i czy indywidualnie poradzę sobie z problemami, które z odległości potrafią mnie złamać? To jest już mój koniec. / hoooneyy
|
|
 |
|
tak bardzo słaba jesteś. tak bardzo zachwiana jest Twoja emocjonalność. tak bardzo nie wiesz po co żyjesz. Tak bardzo nikt Cię nie kocha. Tak bardzo Ty go kochasz, a on usunął Cię ze swojego życia. / hoooneyy
|
|
 |
|
Mam przeczucie, że w innym wymiarze on jest mój.. W wyobraźni czuję jego ciepło, tak bardzo jest we mnie / hoooneyy
|
|
 |
|
Jesteś sama. Musisz radzić sobie sama.. Ten świat jest tak stworzony, chce Cię zniszczyć. / hoooneyy
|
|
 |
|
Nie potrafię zrozumieć, gdzie w życiu się znajduję. Błądzę podejmując złe decyzję. Tak naprawdę nigdy sobie z nimi nie radziłam, zawsze ktoś przez nie cierpiał.. Nie potrafię poradzić sobie ze swoją podświadomością, to ona komplikuje mi życie. Bardzo chcę siebie w końcu określić. Bezsensem jest żyć w takiej niewiedzy.. Wypalasz się z dnia na dzień. Rozpadasz się z dnia na dzień, ale twardo będziesz przekonywać świat, że Twoje życie jest poukładane.. / hoooney
|
|
 |
|
Teraz mam Ciebie. Nowe ramiona, które chronią przed światem. Zapomniałam już odcień oczu tamtego, odkąd Twoje szaroniebieskie wpatrują się w moje z taką intensywnością. Pamiętam kiedy mówiłam, że przeszłości nie zapomnę nigdy, że zawsze będzie mieć znaczenie, że oprócz niego nie będzie nikogo. Teraz? Teraz dziękuję, że to się skończyło, że wtedy tyle wycierpiałam, bo idąc tą ścieżką mogłam spotkać Ciebie, a Ty? Ty jesteś tym czego szukałam sama w sobie. Jesteś tym brakującym odłamkiem serca, bo tamten już przestał pasować. Umarła miłość, narodziła się miłość./esperer
|
|
 |
|
Oboje dobrze wiemy, że coś się nam sypie. Konstrukcja, którą misternie budowaliśmy, wali się przy fundamentach. Widzisz te poranione ręce? Jak długo będziemy to wszystko podtrzymywać kosztem własnego cierpienia? Coraz częściej widzimy, że pocałunki, trzymanie za rękę i mówienie, że się ułoży nie wystarczy, bo przecież nic się nie układa, prawda? Boję się, że któregoś dnia to runie na naszych oczach, a naszym jedynym gestem będzie wzruszenie ramion. Ot tak, zwyczajnie, tyle z nas zostanie, pobojowisko, plac walki, na którym poległy nam serca./esperer
|
|
 |
|
Nie lubię pożegnań. To zawsze jakiś początek końca. Po którymś pożegnaniu, nie będzie już powitania. Nie umiem ubrać w słowa tej rodzącej się tęsknoty, nie umiem znaleźć takich słów, które zapadłyby Ci w pamięć tak mocno, że nawet jak zapomnisz moją twarz, to nigdy nie zapomnisz tego co mówiłam. Nie lubię pożegnań, bo mam w sobie strach, że nawet jak teraz jest dobrze, to jutro coś może pójść nie tak, żadne nie będzie chciało wracać. Zbyt często nie ma żadnych oznak, że to jest ten ostatni raz. Skąd mam wiedzieć kiedy być lepszą, tak żeby na zawsze utkwić w Twojej głowie? /esperer
|
|
 |
|
Niby początki są trudne, ale to przez końce nie śpisz po nocach./esperer
|
|
 |
|
Jedyne czego teraz bym chciała to przytulić się i czuć że to to bezpiecznie miejsce / i.need.you
|
|
 |
|
wczoraj było dobrze - dziś czar znowu prysł / i.need.you
|
|
 |
|
Bo musisz zrozumieć, że nie wszyscy umieją posługiwać się sercem. Nie doceniają, dopóki nie stracą. Czasami nie warto stawać na głowie dla drugiej osoby, jeśli ona i tak nie widzi Twojego wysiłku. Wiesz, jeśli do tej pory starałeś się robić wszystko, żeby było dobrze, to przestań. Czasami cisza jest wymowniejsza niż słowa. Ludzie zauważą Twoją nieobecność w miejscu, gdzie zawsze na nich czekałeś. Zauważą, że jest Cię coraz mniej, że się poddajesz, że wolisz machnąć ręką niż naprawiać. Czasami żeby ktoś mógł Cię docenić, musisz pozwolić mu Cię stracić. Odsuń się, daj mu wolną scenę, jego akt./esperer
|
|
|
|