 |
|
i ciągle się zastanawiam czy napisać mu życzenia czy nie...
|
|
 |
|
Pamietam jak rok temu w sylwestra, a wlasciwie na przelonie starego i nowego roku usunelam wszystkie sms'y od Ciebie. To mial byc taki banalny znak symbolizujacy nowe zycie bez Ciebie. Ty jednak pojawiles se w nim mimo, ze myslaam, ze to koniec. Ten rok byl trudny, niosl za soba wiele lez i cierpienia, niosl tez dobre chwie, o ktorych nigdy nie zapomne. W tym wasnie roku powiedzielismy sobie "kocham" o czym marzy am od chwili gdy Cie poznalam. To wszystko duzo mnie nauczylo, a wspomnienia to najpiekniejsze co mam. Niestety w tym roku bedzie inaczej, z nowym rokiem muszedefinitywnie pozegnac sie z przeszloscia. Przeszoscia, ktora mnie niszczy. Tamten rok mnie zaskoczyl jednak wiem, ze w tym juz tak nie beszie. Musze w koncu wziac sie w garsc i raz na zawsze usunac Cie z mojego zycia. To koniec. musze nauczyc sie zyc bez Ciebie. Mam nadzieje, ze oboje w koncu odnajdziemy swoje szczescie, by to jednak sie stalo ja musze zapomniec.. goodbye darling.
|
|
 |
|
nie bój się zapytać co u mnie.. odpowiem, że wszystko jest dobrze. tak jest łatwiej, bo tak jest wygodniej. Bez zbędnych pytań, z uśmiechem na ustach odejdę by za rogiem ukryć wylewający się ze mnie ból. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
|
ciężko zrozumieć otaczający świat. ciężko dostrzec radość życia.. spełnienie. ciężko z czystym sumieniem powiedzieć 'niczego mi nie brakuje. jestem szczęśliwa.' tak trudno oddychać gdy każdy głębszy wdech zabija wszystko co daje resztki prawdziwego, szczerego szczęścia. wymuszasz uśmiech by nie dać poznać po sobie jak bardzo boli.. jak wszystko w Tobie umiera. Twoje serce straciło 'życie' ,gnije. Twoja dusza z każdą sekundą ulatuje coraz wyżej.. opuszcza ciało, które stało się marnym wrakiem człowieka. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
|
"szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz"
|
|
 |
|
Od nowego roku obiecuję poprawę! koniec z nim ;D
|
|
 |
|
Idę przed siebie.. Niepewnie stawiając każdy krok tak jakby grunt uciekał mi spod nóg. Boję się. Stąpam delikatnie i z precyzją planuję każdy kolejny krok. Boję się. Zastanawiam się w którą stronę pójść by dotrzeć tam gdzie będzie bezpiecznie. Nadal się boję.. dogłębnie odczuwam każde dotknięcie stopy o ziemię. I nagle jest lepiej.. jakby jaśniej.. i chcę tu zostać lecz coś każe zrobić mi krok w ciemną otchłań. Upadam, zatracam się w tym wszystkim i nie mam sił na kolejny krok. Zostaję tu gdzieś pomiędzy wschodem za zachodem słońca, pomiędzy kolejnym ledwo złapanym powietrzem. Brakuje sensu, miłości, ciepła.. brakuje Jego - przewodnika, bez którego zawsze się gubię. Odszedł a ja umieram. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
|
|