 |
|
akceptujemy miłość, na jaką zasługujemy
|
|
 |
|
pamietam tamten dzien, niby zwyczajny nic nie zapowiadal a ten powrot do domu o 3 w nocy byl piekny ja on wtuleni w siebie w aucie, siedzimy na tylnich siedzeniach jadcac przed siebie, on placze palcami po moich wlosach, tak czule przytuka swoja twarz do mojej, ja leze na nim swobodnie czuje sie jak na najwygodniejszym lozku, nic nic mi nie brakuje, on robi za mojego najlepszego jaśka, a ten zapach ktory rozchodzi sie z jego szyi wprawia mnie w opetanie , zatracam sie do granic mozliwosci, ta piosenka w tle nie pamietam jej, nie pamietam jej slow, wiem ze byla piekna ale nic wiecej, tak bardzo bylam skupiona na nim ze nie liczylo sie dla mnie nic innego..
|
|
 |
|
tesknie za jego zapachem tego jak pisal mi na dobranoc slodkich snow drapu drapu i rano nie chcial wstac tylko ciagle sie tulil i chcial wiecej,....
|
|
 |
|
czemu jest tak, ze chwile jest dobrze, wtulam sie w jego ramiona on tak suptelnie dotyka moich wlosow w tle leci jakas zajebista romantyczna piosenka, czuje jego zapach, jest tak swietnie ta chwila moglaby trwac wiecznie, a za chwile przychodza takie dni ze on nie widzi tego co ja czuje jest slepy, ma klapki na oczach i zwyczajnie mnie olewa...
|
|
 |
|
na co ja tak na prawdę liczę? jestem głupia na prawdę. czekam cały czas żeby sie tylko z nim zobaczyć, kocham te jego tajemnicze spojrzenia wtedy gdy nikt nie widzi, kocham jego zapach który pachnie tak ze bym go zaraz zjadła, codziennie idę spać z myślą o nim i budzę sie tak samo. on towarzyszy mi z każda myślą przytula mnie. a ja? ja chce być jego częścią chce żeby na prawdę mnie zauważył żeby przestała istnieć ta granica która nas dzieli, nie wytrzymuje gdy on mnie olewa, niby sie jeszcze nie znamy, ale ja już wiem czego chce, chce go, Boże pomocy niech on w końcu to zrozumie i zacznie myśleć podobnie, zatracam sie gdy nie ma go w pobliżu sama obecność, dźwięk jego głosu daje mi spokój, serce już nie wali , jest pełne euforia ale przy nim sie uspokaja....
|
|
 |
|
ten stan jest fatalny,
ten plan, który miałem nie staje się triumfalny
|
|
 |
|
Tamte dni to przeszłość, dziś to wszystko wraca.
|
|
 |
|
obietnice bez pokrycia, które pękły jak klisza
|
|
 |
|
Zwyczajne słowa, a wielką mają siłę,
to wiara czyni cuda, opłaca się wysiłek.
|
|
 |
|
Właśnie tak, podnoszę głowę, patrzę na niebo,
by choć przez chwilę nie czuć się jak dnia każdego.
|
|
 |
|
Nie czuję nic i nie wiem co robię
A serce bije mi trzy razy szybciej niż w normie.
|
|
 |
|
Nie ma problemów to nie ma przyczyn czy uczuć
Przyczyny zawsze są, a uczuć nie ma bez zarzutów.
|
|
|
|