 |
Zakochać się w końcu tak w cholerę mocno, żeby nie umieć bez niego żyć, żeby zatrzeć wszystkie inne miłości, żeby na jego widok drżeć jak w gorączce, żeby tak cholernie mocno chcieć go miec tylko dla siebie, żeby go móc słuchać całymi dniami nigdy nie mając dość jego głosu... Zakochać się tak w końcu naprawdę, po prostu i nagle.
|
|
 |
A jak myślisz? Czemu nie jem? Jak myślisz, czemu ludzie przestają jeść? Bo jebani idioci gadają rzeczy, z których sobie nie zdają sprawy - jak bolą. Bo nie zdają sobie sprawy, jak ludzka psychika jest podatna na ból psychiczny. Jak bardzo, nie tylko oni nie są szczęśliwi. Wszyscy są kurewsko nieszczęśliwi. Wszyscy w środku umieramy. Depresja jest częstszą chorobą niż przeziębienie. Ciągły pęd za byciem idealnym. Za idealnym ciałem i duszą nas zabija. Mówi nam, że jesteśmy grubi i brzydcy, że nikt nas nie lubi i że ludzie, na którym nam najbardziej zależy, traktują nas obojętnie. Każdy w tym świecie chce być lepszy. Ludzie zapomnieli czym jest miłość, pokój i pozytywne myślenie. Ludzie zapomnieli jak żyć. Wszyscy jesteśmy smutni.
|
|
 |
jeśli się kogoś kocha to nawet największe gówno ma sens
|
|
 |
nie wiedziałam, że tak łatwo tobie będzie ze mnie zrezygnować
|
|
 |
Nie wiem czy on mnie kochał. W mojej definicji ta prawdziwa miłość się nie kończy, a nawet jeśli jej konstrukcja została naruszona, to osoby zrobią wszystko żeby zapełnić tą lukę, która powstała. Co z tego, że na początku zapewniał o uczuciu, skoro przestał? Jaką wartość ma to teraz, w momencie, kiedy jego "na zawsze", nigdy tym na zawsze miało nie być. Nie chcę dostawać czegoś, tylko po to, by zaraz to stracić. Podobno coś co się skończyło, nigdy nie było prawdziwe i nigdy do mnie nie należało, a on przecież był. Przecież go nie wymyśliłam, nie uroiłam sobie tych wszystkich słów zapewniających o uczuciu. Mimo to odszedł. Skąd więc mam wiedzieć, że mnie kochał? Może wtedy czuł chwilową fascynacje i pożądanie? Może próbował, ale nie mógł pokochać? Właściwie jakie to ma znaczenie, skoro znikło. Słowa to tylko puste obietnice, których jego serce nie umiało dotrzymać. Jego brak to odpowiedź na moje pytanie. Nieobecność to najgłośniejsze "nie kochał" jakie mogłam usłyszeć./esperer
|
|
 |
Ja poczekam jeszcze na swoją miłość. Może przyjedzie następnym pociągiem? Albo jeszcze późniejszym? A może nie przyjedzie wcale? Nie szkodzi, mam już wprawę w oczekiwaniu na pociągi, które nie przywożą nikogo.
|
|
 |
...i przyrzekam Ci, że pewnego wieczoru zaśniesz wyjątkowo łatwo, ze świadomością, że oto właśnie osiągnęłeś pełnię szczęścia i to szczęście ma imię, i może już od dłuższego czasu było na wyciągnięcie ręki, tylko Ty go nie zauważałeś
|
|
 |
Nigdy więcej się nie zakochiwać.
Nigdy więcej się nie zakochiwać.
Nigdy więcej się nie zakochiwać.
Nigdy więcej się nie zakochiwać.
Nigdy więcej się nie zakochiwać.
Nigdy więcej się nie zakochiwać.
Nigdy więcej się nie zakochiwać.
Nigdy więcej się nie zakochiwać.
Nigdy więcej się nie zakochiwać.
Nigdy więcej się nie zakochiwać.
Nigdy więcej się nie zakochiwać.
Nigdy więcej się nie zakochiwać.
Nigdy więcej się nie zakochiwać.
Nigdy więcej się nie zakochiwać.
Nigdy więcej się nie zakochiwać.
Nigdy więcej się nie zakochiwać.
Nigdy więcej się nie zakochiwać. KURWA...
|
|
 |
Przepraszam. Przepraszam obojętność. Przepraszam za to, że brakuje we mnie słodyczy. Przepraszam za powiedzenie o kilka słów za wiele. Przepraszam za nieokazywanie sympatii. Przepraszam za to, że nie doceniam, że się naprawdę starasz. Przepraszam, że nie zauważam, że cholernie ci zależy. Przepraszam za brak jakichkolwiek emocji. Nie potrafię.
|
|
 |
Wszyscy mamy źle w głowach, że żyjemy. Hej hej la la la la hej hej hej hej. Wszyscy mamy źle w głowach, że żyjemy. Hej hej la la la la hej hej hej hej.
|
|
 |
Nie, nie wybaczę Ci. Nie będę miała dobrego serca dla kogoś, kto nie miał go w ogóle dla mnie./esperer
|
|
 |
Tak bardzo cię nie kocham, że aż nienawidze.
|
|
|
|