|
i czuję na plecach twój ciepły oddech o smaku miłości i troski.
|
|
|
tak bardzo chciałabym wiedzieć o czym myślisz, kiedy siedzisz taki nieobecny, wpatrzony w przestrzeń, taki obcy.
|
|
|
I mam nieodpartą ochotę jebnąć sobą w ścianę. tak po prostu.
|
|
|
i przychodzą takie dni, kiedy nic nie pomaga. przyjaciele, rodzina, ulubiona książka, nawet alkohol. to są te dni, kiedy leżąc na zimnej podłodze, z słuchawkami w uszach szukam sensu życia.
|
|
|
i te pieprzone kilka liter, które po złożeniu w słowo, są jego imieniem, wypowiedziane przez kogokolwiek, w jakiej kolwiek sytuacji sprawiają, że mam ochotę jebnąć uczuciami w ścianę.
|
|
|
dlaczego jeżeli chodzi o miłość jesteśmy samolubni i egoistyczni. myślimy tylko o sobie, a czasem to nie ty, lecz ONA kocha go bardziej.
|
|
|
i odkąd są razem ona nadużywa słów: żenada, ironia i sarkazm. to właśnie one charakteryzują toksyczność ich zwiążku.
|
|
|
i są takie noce kiedy mam złe sny. Śni mi się wtedy, że odchodzisz, że zostaję zupełnie sama, że tak po prostu znikasz. na zawsze. wtedy czuję się, jakby ktoś wyrywał mi serce i deptał je na mioch oczach.
|
|
|
i kiedy ją przytulił ona nieświadomie go odepchnęła. Jego bliskoć, zapach, dotyk. To ją zabijało, bo doskonale wiedziała, że nie będą nigdy razem.
|
|
|
Przecież ja niczego nie potrzebuję. Przecież ja nic nie mogę. Przecież nic się mi nie należy. Przecież mnie nie ma...
|
|
|
ponad metr siedemdziesiąt czystego skurwysyństwa.
|
|
|
|