 |
A moja miłość pachnie fajkami i alkoholem
|
|
 |
Przepraszam za każde słowo,którym Cię uraziłam.Za kilka spotkań, które musiałam odwołać. Za drobne kłamstwa, jakie czasem musiałam Ci dać. Za nieszczery uśmiech,pod którym momentami się kryłam. Za piękne oczy,dzięki którym wierzyłeś w nieprawdziwe słowa. Za chwile, w których doprowadzałam Cię do szaleństwa. Za wszystkie ciche dni. Za każde 'nienawidzę Cię'. Przepraszam z całego kruchego serca. Tylko proszę,wróć już
|
|
 |
Wiesz co najbardziej boli? Idziesz w te same miejsca, ale bez tych samych ludzi.-
|
|
 |
Za dużo wspólnego, żeby nagle żyć osobno.
|
|
 |
niczego nie żałuje i płakać też nie będę, każda chwila z Tobą była szczęściem, a nie błędem
|
|
 |
Czasami danie komuś drugiej szansy jest jak, danie mu drugiej kuli bo nie trafił Cie za pierwszym razem.. / laptupaptu
|
|
 |
Wszystko jest w Tobie. Złe emocje i dobre myśli. W życiu chodzi o to, żeby pozbyć się tych pierwszych i mieć jak najwięcej tych drugich. I to jest właśnie szczęście.
|
|
 |
W każdym otwiera się tunel potrzeb, wysyłanie serii żarliwych próśb, aby w twoim życiu stało się coś, co naprawdę zapamiętasz, i aby było to rzeczywiste, dotykowe, z całą gamą zmysłów. Żebyś naprawdę kochał, przeżywał, upijał się, zarażał wysypkami, nabawiał raka skóry i gubił dokumenty. I to nie chodzi o nabicie serii punktów doświadczenia, o kolekcjonowanie przeżyć. Tu chodzi o jedno prawdziwe tąpnięcie.
|
|
 |
„W końcu, gdy szczęście zapuka do moich drzwi, będę czekała. Otworzę drzwi i powiem: " Gdzieś ty było? Czemu tak długo? Daj mi tylko chwilę, a ja spakuje swoje rzeczy i ruszę z tobą”
|
|
 |
trwam. trochę w bezsensie, trochę z przymrużeniem oka. posiadam wszystko co materialne i właśnie ten fakt codziennie uczy mnie doceniania ulotności ludzkich odruchów. dzisiaj tu jestem, jutro być może nikt nie będzie o mnie pamiętał. / nerv
|
|
 |
O nie, pyta się mnie o drogę. Dżizas, łażą, szturchają, patrzą, nie patrzą i jeszcze - akurat mnie - pytają o drogę. Gdzie masz iść? Idź pan z duchem czasu, idź se na dno, idź z torbami, nawet za ciosem se idź, bylebym ci nie musiała tłumaczyć jak tam trafić. Dzwonią rowerzyści, dzwonią tramwaje i komórki, oby wynalazca dzwonków za moje męki nigdy nie zaznał spokoju wiecznego. Brzydko dzisiaj zachodzi słońce, brzydkie są kwiatki, brzydkie ważki i apaszki.
|
|
|
|