 |
Bo kiedy ktoś pisze o miłości, kiedy próbuje ją zdefiniować, zawsze kończy się na “stanie ducha” albo rzeczowniku abstrakcyjnym,
i ja też próbuje tak ją widzieć, a tymczasem miłość to… No, to ty. Po prostu. Bez ciebie zniknie. Nie ma w niej nic abstrakcyjnego
|
|
 |
Przyszłam teraz do ciebie tylko po to, by ci powiedzieć […[, że gdyby zdarzyło się coś i byłabym ci kiedykolwiek potrzebna…
albo potrzebne by ci było… wszystko z mojego życia, a może jeszcze coś innego… to tylko zawołaj, a przybiegnę.
|
|
 |
I've never truly loved 'till you put your arms around me and I believe that it's easier for you to let me go.
|
|
 |
a dzisiaj jak zwykle dostanę poduszką w łeb, bo będe chciała zająć Jego stronę łóżka, którą tak bardzo sobie upodobał. || kissmyshoes
|
|
 |
budzi mnie pocałunek ukochanego mężczyzny, bądź też okropony dźwięk budzika ( zdecydowanie wolę to pierwsze!). wstaję z łóżka, kierując się do kuchni po kawę. próbuję ogarnąć swój mózg, żeby zaczął pracować. w międzyczasie kłócę się z Nim o to kto pierwszy idzie do łazienki - oczywiście, zawsze wygrywam. od czasu do czasu mnie z niej wygania, albo wynosi, gdy za długo tam siedzę. biegnę, jak zwykle spóźniona, na lekcje. spędzam tam czas na dobrych śmiechach z paroma osobami z klasy, z którymi rozmawiam. po szkole wracam do domu, i albo pędzę na trening, albo do pracy. wracam do domu nie mając siły na nic. robię obiad, czekając aż On wróci z zajęć lub pracy. wraca, i oboje padamy na łóżko, nie mając chęci do życia. zasypiamy, jak zwykle nieogarnięci, jak zwykle niedogadani, jak zwykle zakochani w sobie. witam w moim małym świecie - w którym mimo wszystko, potrafię znaleźć czas dla miłości, przyjaciół i pasji. || kissmyshoes
|
|
 |
Jeśli zamarzłby ocean, musisz wiedzieć,
byłbym pierwszą osobą, która przez niego pobiegnie,
do Ciebie.. - B.A.K.U
|
|
 |
Bo ja jestem alkoholem, którym się upijasz.
Jak amfetamina robię tobie w głowie miraż.
Zmieniam nastroje i klimat, i nie możesz mnie powstrzymać.
Uzależniam cie na dobre, może lepiej nie zaczynać. - BUKA
|
|
 |
"Kiedy się poznaje drugą osobę to ona najpierw nas fascynuje. Nie wiemy o tej osobie wiele, ale chcemy się dowiedzieć. Chcemy ją/jego widywać. Pewna moja znajoma - niesamowicie mądra kobieta - twierdzi, że to faza "chcę cię przelecieć". Jak zwał, tak zwał, niech Jej będzie :-). O zauroczeniu mówić można dopiero po jakimś czasie, gdy już coś o sobie wiemy. Ja nie twierdzę, że to musi trwać długo. Dalej jest pożądanie. Ale nie w sensie "chcę Ci przelecieć". W sensie - znam Cię na tyle, że lubię spędzać z Tobą czas i chcę byś był/była w moim życiu. Pożądam widywania Cię, rozmawiania z Tobą. Każdy dzień bez Twoich oczu jest stracony. Każda opinia niewymieniona z Tobą, nieważna. Chcę wiedzieć co u Ciebie, jak się czujesz. Śnię o Tobie. Chcę zasypiać przytulony do Ciebie.
A miłość? Tego nie wiem. To Ona sama mi kiedyś powiedziała, że miłość tworzy się we wspólnym trudzie szarych dni. I zgadzam się z Nią."
|
|
 |
najpiękniejszym jest człowiek uśmiechający się z Twojego powodu, szczególnie jeśli jest to człowiek, który ukradł Ci chociaż odrobinę wnętrza.
|
|
 |
Chciałabym obwinić za to wszystko innych ludzi, ale nie potrafię.
Wiem, że to nie ich wina.
Wiem, że to ja jestem trudna.
Wiem, że nie wykorzystuję szans, które daje mi życie.
To ja marnuję najlepsze lata swojego życia, nikt za mnie ich nie przeżyje, nikt mnie do tego nie zmusi. Ja sama muszę wziąć się w końcu w garść, ogarnąć mały, głupi móżdżek i zacząć być prawdziwym, normalnym człowiekiem, a nie tylko jego marną namiastką.
Teraz albo nigdy. Za chwilę może być już za późno.
|
|
 |
„Boję się, że Ty wcale tego moje kochania nie czujesz, bo nie przejawia się ono w żadnej formie dbania o Ciebie. Chciałabym jednak, żebyś pamiętał, że ja o siebie też przecież nie dbam. Jestem czasem dla Ciebie nieczuła, ale ja i dla siebie jestem nieczuła. Zwłaszcza w drobiazgach. Nie zrobię Ci śniadania, ale wiesz - ja i sobie nie zrobię śniadania.”
- Agnieszka Osiecka
|
|
|
|