 |
I uwielbiam , kiedy podczas pocałunku dotykasz mojej twarzy! ; **
|
|
 |
nie jem. za dużo palę. wcale o to nie dbam. chyba oszalałam . Zerwali, ale utrzymywali ze sobą kontakt, udając że to kontakt z internetem . Nie lubię go.
Bardziej za to, że go nie ma, niż za to że jest
pierdolony pedał. ale przecież mu nie powiem jak to przeżywam /r_23
|
|
 |
zamykam oczy i jesteś.. ♥
|
|
 |
świat zaleje się łzami i wódką
|
|
 |
mówiłam, że się zmienię, a ciągle jest tak samo
|
|
 |
Klnąć jeszcze głośniej i jeszcze częściej Albo odejść, nie mówiąc nic więcej
|
|
 |
A z dnia na dzień coraz więcej powodów do uśmiechu .
Z dnia na dzień coraz więcej Jego w moim życiu . < 3
|
|
 |
i na co było nam to wszystko? bieganie za sobą, poświęcanie czasu, żeby później się liczyło, że się staraliśmy, że nam zależało. i tak po czasie się psuje, a my, nawzajem uświadamiamy sobie, że jednak daleko nam od ideału, za które uważaliśmy się na początku. że mimo wszystko, pomimo tylu starań - nie dogadamy się. nie dojdziemy do kompromisu. nawet miłość tutaj nie pomoże. ona też w końcu się skończy. wcale nie jest nieśmiertelna, ani wieczna. nic nie jest. a to tylko uczucie, bez najmniejszych szans na przetrwanie. tylko parę fajerwerków, między dwoma osobami, które po jakimś czasie, po natłoku raniących słów, niewypowiedzianych myśli po prostu gasną.
|
|
 |
Potrzebowała 1 dnia na zmianę siebie , rozpuściła włosy, z blond panienki, jest ponętną brunetką, z mocnego makijazu, ma tylko podkreslone oczy i trochę korektora, strój dresiary zamieniła na, tunikę i leginsy. Weszla do budynku szkoly . Na pierwszym piętrze stał on z kolegami . -Ej, co to za nowa laska ? - Zapytał jeden . - To nie nowa laska, tylko Moja była - odpowiedziałeś . - No, stary jesteś idiotą, że ją zostawiłeś, zajebista jest . - Wiem..- powiedziałes . Poczuła na sobie twoj wzrok, ale nie obejrzała się, poza wyglądem zewnetrznym, zmienila cos jeszcze - nie bedzie od nikogo zależna, będzie sobą.
|
|
 |
uczucia mijają, a blizny zostają. niestety.
|
|
 |
Mogła godzinami siedzieć w łazience, w której znajdowała ciszę i niezwykły spokój. Kładła się wtedy do wanny i otulając się po szyję pachnącą pianą czytała tandetne i kiczowate romansidła z kolekcji babci, wyobrażając sobie, jaki byłby jej facet w postaci wciąż nieogarniętego i wrażliwego romantyka.
|
|
|
|