 |
|
jeśli ja i ty to przeszłość, to dlaczego tak na mnie patrzysz? dlaczego nie dasz mi normalnie żyć?
|
|
 |
|
widziałam Go, widziałam i chciałam podejść i tak jak kiedyś, pocałować Go... chciałam... krótkie "cześć" bez zbędnych emocji, bez żadnych dodatkowych uśmiechów czy smutnych min... zwykłe "cześć" po którym ręce trzęsły mi się przez pół godziny... wytęskniony i wyczekiwany głos. Jego głos. tak dawno nie słyszany, tak przyjemny, tak obojętny... zwykłe "cześć" nic więcej, tylko na tyle nas teraz stać...
|
|
 |
|
'może zostaw coś na później, niewiele jest. tych zagadek do odkrycia, wszystko już wiem...'
|
|
 |
|
marzę o dniu w którym przestanę Cię kochać. pragnę tego dnia... potrzebuje go, żeby zacząć normalnie żyć, funkcjonować... żeby po prostu jakoś egzystować, bez jakiś szczególnych emocji... po prostu żyć bez Ciebie... musze się w końcu tego nauczyć, bo do cholery umieram każdego dnia bez Ciebie...
|
|
 |
|
tak po prostu do Ciebie podejść... tak po prostu Cię pocałować... tak po prostu szepnąć Ci do ucha jak bardzo Cię kocham... tak po prostu na zawsze odejść...
|
|
 |
|
Nie umiem poradzić sobie z otaczającym mnie światem i wtedy zawszę robię pranie. Nie zważając na sąsiadów, czy zegar wskazujący godzinę grubo po północy. Gdy przestanę zakładam na nogi moje ulubione różowe skarpety.. tak, żeby poprawić sobie humor. kładę się na łóżku z nogami na ścianie i śmieje się do nich najgłośniej jak to tylko możliwe.. po to aby zagłuszyć smutek. Potem zaczynam ryczeć bo dociera do mnie że ten pojebany świat robi ze mną co chce. Mimo to, że mam na sobie moje wywołujące uśmiech polarowe skarpetki. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
|
|