 |
|
wczorajszy wieczór był wyjątkowy, nigdy go nie zapomne, nigdy nie zapomne jak całował, jak nie chciałam pozwolić mu odejść, jak pocałunkami odprowadziłam go pod same drzwi, jak gładził delikatnie moje włosy, dotykał policzków, nigdy Go nie zapomne, a chyba już powinnam.
|
|
 |
|
zdarzenie losowe, całkowicie przypadkowe. miłość
|
|
 |
|
jest sensem mojego życia, który straciłam kilka lat temu, jest powodem dla którego wstaje rano, jest moim przyjacielem, jest dla mnie wszystkim. nareszcie mogę napisać "jest".
|
|
 |
|
-co ma on, czego nie mam ja? - zapytał, a ja uciekłam wzrokiem gdzieś na ściane. -co ma? niech się zastanowie - wzięłam głęboki oddech i spojrzałam mu w oczy - kocha mnie - powiedziałam głośno, pocałowałam go delikatnie w policzek i odeszłam, na zawsze...
|
|
 |
|
zakochana w Twoich oczach, skarbie ;*
|
|
 |
|
przystojny, ciemne włosy i oczy, wysoki... a jak patrzy...
|
|
 |
|
" - dlaczego nie śpisz? - a ty? - zaraz się położę. muszę pomyśleć. - a o czym? - o wszystkim, o Tobie... - a o czym, o mnie? - o tym że było mi bardzo miło jak do mnie przyszłaś i że będzie mi bardzo smutno jak odejdziesz. - to nie pozwól mi odejść... " / ?
|
|
 |
|
Muszę to poskładać. Ze łzami w oczach, ze śmiertelnym bólem i z chęcią zniknięcia muszę ułożyć swoje życie, muszę sprzątnąć ten syf, zacisnąć pięści i iść dalej, przecież muszę oddychać./ ?
|
|
|
|