 |
Ludzie odchodzą, a Ty nie możesz za nimi iść. Pamiętasz jak było z zabawkami dzieciństwa? Na początku upierałeś się, że wszystkie koniecznie muszą zostać. Potem z lekkim ukłuciem w sercu kilka oddałeś, kilka wyrzuciłeś, a resztę wpakowałeś na strych i przyznaj się, dzisiaj o nich nie myślisz, bo zastąpiłeś je nowymi, odpowiednimi do wieku. Tak samo jest z ludźmi. Czasami ciężko pozwolić im odejść, ale potem przychodzą nowi i okazuję się, że z nimi też możesz być szczęśliwy./esperer
|
|
 |
kiedyś może do ciebie napiszę bądź zadzwonię. zdecyduję się na ten pierwszy krok, który znacznie będzie decydować o zakończeniu naszej znajomości. powiem ci o wszystkim, o każdym twoim kłamstwie, o którym się niedawno dowiedziałam. zaskoczę cię przemianą, jaka we mnie następuję. podziękuję ci za wszystkie fałszywe chwile, które przy tobie spędziłam. wyjaśnię ci również, jak wiele się przez to nauczyłam dzięki tobie. może nie będziesz wcale na początku zaskoczony, ale później będę szła po całości. nie cofnę się przed niczym. powiem wprost co o tobie myślę. wygarnę ci, jak brzydzę się tobą. będę życzyła ci również tak zniszczonego życia, jak ty zniszczyłeś moje. będę miała wtedy również szczerą nadzieję, że zrozumiesz, jak wiele błędów popełniłeś, którymi sprowadziłeś mnie na złą drogę. lecz wtedy będzie już za późno na przeprosiny. zakończę konwersację szybciej niż będziesz się tego spodziewał.
|
|
 |
-kochanie jesteś zazdrosna? -nie. - kochanie jesteś zazdrosna? -nie. -kochanie jesteś zazdrosna? -już Ci powiedziałam, nie. -a dostanę buziaka? -NIECH CIE POCAŁUJE TA DZIWKA, KTÓRA LUBI TWÓJ STATUS NA FEJSIE.
|
|
 |
-w takiej krótkiej spódniczce na dyskotekę nie pójdziesz! -tato, ale ja już mam 18 lat! -gówno mnie to obchodzi Kamil, nie idziesz. :D
|
|
 |
wódka to nasz wróg, a wroga trzeba w mordę lać.
|
|
 |
piwo bezalkoholowe jest jak pornos w radiu.
|
|
 |
życie się udało, jeżeli w piątek wieczorem wychodzisz się zabawić i na wszelki wypadek bierzesz paszport.
|
|
 |
nie pij w czasie jazdy, za dużo się rozlewa.
|
|
 |
Od naszego rozstania minęło już dużo czasu.Ludzie mówią,że masz się dobrze.Cieszę się.Naprawdę.Zawsze chciałam Twojego szczęścia.Nawet widziałam Cię ostatnio w sklepie.Nie..Ty mnie nie widziałeś.Bo schowałam się jak prawdziwa mistrzyni kamuflażu za półką z ciasteczkami.Wciąż jestem sama.Wiem,że ty też nikogo nie masz.Bo robiłeś zakupy dla jednej osoby. Kiedy zobaczyłam w twoim wózku batoniki,których nie bardzo lubiłeś,a kupowałeś je specjalnie dla mnie ból zaatakował. Twardy z niego przeciwnik. Czasami tak mocno dominuje moje organy. Dzieje się tak zawsze gdy zejdzie się w parze z tęsknotą.Nauczyłeś mnie miłości.Myślę,że zdobyłam zadowalający poziom. Ale kiedy mam Cię tak na wyciągniecie ręki,a jednak tak bardzo odległego nie sposób być dzielną. Przecież ja zabiłam to uczucie,które odrodziło się we mnie z podwójną siłą/hoyden
|
|
 |
Przynieś mi to uczucie ozdobione w najpiękniejsze kwiaty,wzmocnione o całą przeszłość,która była dla nas taka trudna.Przynieś je jak świeżość poranka. I pozwól sobie na to by w Twoim sercu zagościła najpiękniejsza niedojrzała wiosna,a później jej miejsce niech zastąpi dorodne lato.Przestań kalkulować straty i po prostu zacznij żyć. Tak z dnia na dzień chwytaj każdą chwilę i zachowuj ją w sercu.Stwórz najpiękniejszy kadr dla potomnych. Otwórz się na mnie i nie przekreślaj nas tylko dlatego,że kiedyś byłam zbyt młoda by umieć Cię kochać/hoyden
|
|
 |
Więc nie pisz i nie dzwoń. Już nie rośnie tętno. I wszystko mi jedno. Ty to, tylko przeszłość.
|
|
 |
|
` pamiętasz ile na naszej drodze było fałszywych twarzy? Pamiętasz jak o mnie mówili dziwka, a Ciebie wyzywali od ćpuna? Mało kto rozumiał nasze postępowanie. Byliśmy jakby odosobnieni od świata, zawsze chodziliśmy swoimi drogami. Nigdy nie słuchaliśmy rodziców i mieliśmy tego pierdolonego farta do świata. Śmialiśmy się z krytyki, pluliśmy na nieszczere twarze. Ludzie gdyby mogli, z zazdrości wydłubaliby nam oczy. Dziś my śmiejemy się z nich bo dziś my jesteśmy szczęśliwi, a oni latają od pracy do domu od domu do pracy. Siedzą w swoim monotonnym życiu podczas gdy my cieszymy się sobą. / abstractiions.
|
|
|
|