 |
pewna koncepcja w sprawie mojego szczęścia jest . ale kotku, niestety nie ma w niej Ciebie . sorki.
|
|
 |
'Ludzie mówią, że bardzo się zmieniłam. prawda jest taka, że dorosłam. przestałam pozwalać ludziom mną dyrygować. nauczyłam się, że nie zawsze można być szczęśliwym. zaakceptowałam rzeczywistość.' / rejczell
|
|
 |
no dalej, pokaż mi ten świat bez zasad i żadnych wad, w którym żyjesz. napawasz się w nim nienawiścią, złem, oszukujesz sam siebie. myślisz, że jest doskonały? to tylko nowy patent na zapomnienie. na chwilowe odejście od życia. pokaże ci prawdziwy świat, ale skarbie, nie będzie tam wyjść awaryjnych. nie będzie tam funkcji cofnij, wszystko na realu. musisz w to wejść ale nie daj się wciągnąć. bo jestem za bardzo opiekuńcza.
|
|
 |
nie patrz na to w ten sposób. to tylko imitacja szczęścia
|
|
 |
brak tematów czy podziały ponad porozumieniem?
|
|
 |
upadam tylko po to, żeby wstać, otrzepać się i pójść dalej .
|
|
 |
mam dużo do gadania, tylko nie w towarzystwie . świetny tekst przychodzi mit tuż po sytuacji . mam skompikowaną logikę myślenia, staram się rozgryzać ludzi niczym dr house. chociaż raz, chciałabym stanąć na prawdziwej scenie z mikrofonem w ręku, mówiąc że cię kocham. chronię swój środek przed fałszerstwem . nie lubię nieoryginalności , choć sama świetna nie jestem . nie należę do wszelkiego rodzaju nieformalnych grup społecznych . moim życiem jest muzyka. nie obejdę się bez soku pomarańczowego marki tymbark, solonych chipsów naturals oraz dobrego filmu w wywietrzonym pokoju . jestem znakomitym słuchaczem i pomagam ludziom , w większości bezinteresownie . nie staram się naśladować nikogo, chce być sobą . mam dużo pomysłów, jednak nie potrafię ich umiejętnie wykorzystać . czekam na nowy telefon i komentarz z twojej strony . dziękuję za uwagę.
|
|
 |
swoim rozumowaniem tworzysz niezwykłą abstrakcję .
|
|
 |
aha .. czyli miłość ponad wszystko . paulina ♥
|
|
 |
kiedy siedze na ławce, pod lasem, a przede mną jest jedynie ciemność, pojawiasz się Ty. przychodzisz z wielką żółtą lampą wypełnioną światłem, które dociera do najdalszych zakątków mojego serca, podnosisz mnie, otrzepujesz, odkładasz butelkę i tulisz mnie po czym mówisz, że i tak wszystko będzie dobrze, a ja jak małe dziecko z wielkimi zamydlonymi oczami znowu daję się nabrać wracając za rękę z Tobą, już bezpieczną drogą ...
|
|
 |
a groźna i pusta z kilogramami chemii na twarzy laska była filarem jego miłości.
|
|
|
|