 |
Wtedy , kiedy Cie najbardziej potrzebuję , kiedy mi na Tobie najbardziej zależy, to ty się ode mnie odwracasz . Jeśli siedzisz teraz podpierając brodę o rękę niemo patrzysz w monitor który wydaje się być na chwilę obecną najlepszym przyjacielem i co mniej więcej minutę siorpiesz z kubka wystygłe już kakao nie wmawiaj mi że nie tęsknisz za nim proszę. /zmadrzeej
|
|
 |
wariuję, gdy nie widze go kilka dni. zastanawiam się co robi, gdzie jest, czy nic mu nie jest i czy przy okazji nie kręcą się obok niego jakieś super dziunie. natomiast, gdy jest już blisko z przejętej dziewczyny staję się zimna i obojętna. boję się kolejnego ciosu...
|
|
 |
-Nie sa już razem! zerwali!-krzyknęłam informując o tym przyjaciółkę,która nie rozumiała mojego zachowania.Nie obchodziło mnie jak,ani dlaczego..Obchodziło mnie tylko to,że jest wolny,że nie jest z nią już.Po ponad roku znów zasnęłam spokojnie z uśmiechem na twarzy.Znów wróciła nadzieja i wspomnienia,które juz powoli zaczynały blaknąć..Które próbowałam wrzucić na wysoką pułkę z nadzieją,że szybko osiadzie na nich kurz..Ze po prostu o nich zapomnę..Jednak wczoraj wieczorem wszystko wróciło..Chciałąm pamiętać..Kochałam Go i świadomość,ze znów jest sam napawała mnie szczęściem..Niestety tylko do rana..Wystarczyło przekroczyc próg szkoły by zobaczyć Go gruchajacego do ten samej dziewczyny..Poczułam ścisk w żołądku i łzy napływające do oczu..On mnie nie kocha,nie pragnie.Więc dlaczego się łudzę?Nadal są razem,nadal chyba sie kochają,mimo,ze nie widać w nich szczęscia to trwają razem od prawie dwóch lat..Czas w końcu wydorosnąć,wrzucić w kąt przeszłość i zacząć wszystko o nowa..|| pozorna
|
|
 |
-no to co mam jej powiedzieć? -"mamo wypierdalam do elo sherry, idziemy się napierdolić ,a przez resztę nocy całować z chłopakami jarając szlugi XD" / bananowafrajda :** hahahah.
|
|
 |
teraz widzę ile się pozmieniało, ile się skurwiło, a ile się zjebało.
|
|
 |
cały dzień przesiedziany w domu, kilkugodzinna awantura z rodzicami, paczka wypalonych L&M-ów oraz 3 tabliczki czekolady, a o nim to już nie wspomnę nawet. dalej chcesz wiedzieć co u mnie słychać?
|
|
 |
-jak wynik? -nie wiem ile jest stopni -ale ja się pytam o mecz koszykówki! -no ziemniaki masz w kuchni, jak chcesz to sobie zjedz /rozmowa z ojcem xd
|
|
 |
a dziś, z czystym sumieniem na pytanie "kim są dla ciebie rodzice" bez zastanowienia odpowiadam- osobami, z którymi jedynie mieszkam i co najwyżej zamieniam kilka słów dziennie. tak prawdę mówiąc to nigdy nie mogłam podejść do nich i tak bez powodu mocno się przytulić. nigdy nie byłam taką córeczką, którą tatuś zabierał gdzieś na plac zabaw w ciepłe lato czy w zimę na sanki. mamie nigdy nie mogłam opowiedzieć o mojej nowej "miłości", którą zawsze tak mocno przeżywałam, o problemach z koleżankami czy chociażby o tym, że w szkole dostałam jedynkę, a wredna baba nie da mi jej poprawić. nigdy nie byłam rozpieszczana, gdyż rodzice większą uwagę zwracali na mojego brata. to on zbierał ciągle pochwały za wsztstko i za nic. często dostawał nowe zabawki i zabierano go w różne miejsca, o których ja mogłam tylko pomarzyć. znienawidziłam go przez to, jednak gdy tak sobie popłakuję wieczorami, to jest on jedyną osobą, która ma odwagę do mnie podejść i zapytać po prostu co się dzieje. dziękuję mu za to.
|
|
|
|