głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika emotionallyx33

kocham to niebiańsko szmaragdowe spojrzenie pełne miłości  którą mnie darzy. kocham te dłonie wciąż gubiące się na moim ciele w tak perfekcyjny sposób. kocham ten drżący głos  gdy mówi o swoich uczuciach. kocham Go. całego  wzdłuż i wszerz  z wszelkimi defektami. kocham za każdą rozmowę  tą zupełnie poważną  jak i tą pełną żartów. kocham za każdy uśmiech ze specjalną dedykacją dla mojej osoby. kocham za bezapelacyjną obecność  kiedy tylko jej potrzebuję. kocham... bo śnieg. bo nie ma słów  które opiszą w pełni to  co rozrywa moją klatkę piersiową i nie pozwala spać po nocach.

definicjamiloscii dodano: 3 marca 2011

kocham to niebiańsko szmaragdowe spojrzenie pełne miłości, którą mnie darzy. kocham te dłonie wciąż gubiące się na moim ciele w tak perfekcyjny sposób. kocham ten drżący głos, gdy mówi o swoich uczuciach. kocham Go. całego, wzdłuż i wszerz, z wszelkimi defektami. kocham za każdą rozmowę, tą zupełnie poważną, jak i tą pełną żartów. kocham za każdy uśmiech ze specjalną dedykacją dla mojej osoby. kocham za bezapelacyjną obecność, kiedy tylko jej potrzebuję. kocham... bo śnieg. bo nie ma słów, które opiszą w pełni to, co rozrywa moją klatkę piersiową i nie pozwala spać po nocach.

usiądźmy przy dwóch kubkach gorącego kakao  z których wciąż będzie unosić się para. przewiercajmy się spojrzeniem  pełnym wyrzutów  pretensji i nienawiści. opowiem Ci wszystko od samych podstaw. poznasz uczucie  które dawniej płynęło wprost z mojego serca w Twoim kierunku. przypomnę Ci. nigdy nie pozwolę na zapomnienie   perfidne wyrzucenie mnie z podświadomości. będę patrzeć jak Twoja osoba definitywnie zanika  zaatakowana przez tęsknotę.

definicjamiloscii dodano: 2 marca 2011

usiądźmy przy dwóch kubkach gorącego kakao, z których wciąż będzie unosić się para. przewiercajmy się spojrzeniem, pełnym wyrzutów, pretensji i nienawiści. opowiem Ci wszystko od samych podstaw. poznasz uczucie, które dawniej płynęło wprost z mojego serca w Twoim kierunku. przypomnę Ci. nigdy nie pozwolę na zapomnienie - perfidne wyrzucenie mnie z podświadomości. będę patrzeć jak Twoja osoba definitywnie zanika, zaatakowana przez tęsknotę.

nie był całym moim światem. nigdy nie oświadczałam  że bez Niego  sama  nie potrafię istnieć. kiedy pytano mnie czy jest najważniejszy  pokręcałam lekko głową  mówiąc  że o wiele bardziej liczą się dla mnie przyjaciele i rodzina. wszyscy uważali mnie za skończoną kretynkę bez krzty rozumu  a ja po prostu byłam ostrożna. zabezpieczałam się przed maksymalnym uzależnieniem  nie pokochałam Go całymi siłami. robiłam wszystko  żeby teraz  kiedy Go nie ma  nie cierpieć.

definicjamiloscii dodano: 2 marca 2011

nie był całym moim światem. nigdy nie oświadczałam, że bez Niego, sama, nie potrafię istnieć. kiedy pytano mnie czy jest najważniejszy, pokręcałam lekko głową, mówiąc, że o wiele bardziej liczą się dla mnie przyjaciele i rodzina. wszyscy uważali mnie za skończoną kretynkę bez krzty rozumu, a ja po prostu byłam ostrożna. zabezpieczałam się przed maksymalnym uzależnieniem, nie pokochałam Go całymi siłami. robiłam wszystko, żeby teraz, kiedy Go nie ma, nie cierpieć.

nie musisz grozić każdemu kto się do mnie zbliży. nie chcę  żebyś stał ciągle u mojego boku  i pilnował  aby nikt choć mnie nie drasnął. jedynie... czuły pocałunek w czoło. to wystarczy.

definicjamiloscii dodano: 2 marca 2011

nie musisz grozić każdemu kto się do mnie zbliży. nie chcę, żebyś stał ciągle u mojego boku, i pilnował, aby nikt choć mnie nie drasnął. jedynie... czuły pocałunek w czoło. to wystarczy.

bezproblemowo zasypiam. całonocne wpatrywanie się w księżyc to zwyczajne hobby.

definicjamiloscii dodano: 1 marca 2011

bezproblemowo zasypiam. całonocne wpatrywanie się w księżyc to zwyczajne hobby.

brakuje mi gorących dłoni ogrzewających moje przemarznięte policzki. Jego dłoni.

definicjamiloscii dodano: 1 marca 2011

brakuje mi gorących dłoni ogrzewających moje przemarznięte policzki. Jego dłoni.

absurd. człowiek  który dawniej był całym moim życiem  którego zapewniałam o swoich ogromnych uczuciach  od którego pocałunków byłam bezapelacyjnie uzależniona  a Jego spojrzenie potrafiło w ułamek sekundy zmiękczyć mi kolana   dziś jest mi zupełnie obcy. rozmawiam z Nim  nie wyczuwając już tej magicznej nutki  w tonie Jego głosu. dotykam Jego ramienia i nie czuję przyjemnych dreszczy na dłoniach. niby nie kocham  ale serce nadal krwawi. tęskni. tęskni za osobą  której już nie ma  bo z biegiem czasu poddała się.

definicjamiloscii dodano: 1 marca 2011

absurd. człowiek, który dawniej był całym moim życiem, którego zapewniałam o swoich ogromnych uczuciach, od którego pocałunków byłam bezapelacyjnie uzależniona, a Jego spojrzenie potrafiło w ułamek sekundy zmiękczyć mi kolana - dziś jest mi zupełnie obcy. rozmawiam z Nim, nie wyczuwając już tej magicznej nutki, w tonie Jego głosu. dotykam Jego ramienia i nie czuję przyjemnych dreszczy na dłoniach. niby nie kocham, ale serce nadal krwawi. tęskni. tęskni za osobą, której już nie ma, bo z biegiem czasu poddała się.

nie zaliczasz się do osób  które dopuszczam do swojego życia. nie biorę sobie Twojego zdania do siebie  i nie zamierzam stosować zmian  które mi proponujesz. nawet dogłębnie ich nie analizuję i tego się za każdym razem trzymajmy  bo wierz mi  że nie znoszę osób z fałszywą troską  którym zależy tylko na podłapaniu nowości z mojego życia  tudzież spraw sercowych.

definicjamiloscii dodano: 1 marca 2011

nie zaliczasz się do osób, które dopuszczam do swojego życia. nie biorę sobie Twojego zdania do siebie, i nie zamierzam stosować zmian, które mi proponujesz. nawet dogłębnie ich nie analizuję i tego się za każdym razem trzymajmy, bo wierz mi, że nie znoszę osób z fałszywą troską, którym zależy tylko na podłapaniu nowości z mojego życia, tudzież spraw sercowych.

nienawidzę oddychać. nienawidzę tego  jak ludzie są od tej czynności  zupełnie uzależnieni i jak jest im potrzebna do przeżycia. nienawidzę wciągać tego cholernego powietrza do płuc  co mimowolnie rozrywa mi klatkę piersiową. każdy wdech boli. w powietrzu już nie unosi się Twój zapach. ta mieszanka bezapelacyjnie przestała być dla mnie odpowiednią.

definicjamiloscii dodano: 1 marca 2011

nienawidzę oddychać. nienawidzę tego, jak ludzie są od tej czynności, zupełnie uzależnieni i jak jest im potrzebna do przeżycia. nienawidzę wciągać tego cholernego powietrza do płuc, co mimowolnie rozrywa mi klatkę piersiową. każdy wdech boli. w powietrzu już nie unosi się Twój zapach. ta mieszanka bezapelacyjnie przestała być dla mnie odpowiednią.

klaser to miejsce na znaczki. album na zdjęcia pokazuje nam stare  niekiedy wyblakłe już  fotografie. a moje serce? to ten organ  w którym z nieskazitelną perfekcją poukładane są Jego oddechy.

definicjamiloscii dodano: 1 marca 2011

klaser to miejsce na znaczki. album na zdjęcia pokazuje nam stare, niekiedy wyblakłe już, fotografie. a moje serce? to ten organ, w którym z nieskazitelną perfekcją poukładane są Jego oddechy.

przyglądam się dzieciakom z pierwszych klas podstawówki. internet  gry  gry  internet  gry  telewizja  internet. z dumą wspominam każde lepienie bałwana  czy chociażby ambitne zabawy lalkami  które miały basen w umywalce  a gatunek poszerzały wraz z kenem pod chusteczką higieniczną. nawet okładanie pięściami kolegi  czy koleżanki jest dla mnie powodem do uśmiechu. ja przynajmniej to pamiętam. wciąż mogę unaocznić dzień  w którym mama została wezwana do szkoły  bo rozwaliłam znajomemu nos  a śmiem twierdzić  że dzisiejsze pokolenie tych dzieciaków w przyszłości na pytanie o dzieciństwo   jedynie się zająknie.

definicjamiloscii dodano: 1 marca 2011

przyglądam się dzieciakom z pierwszych klas podstawówki. internet, gry, gry, internet, gry, telewizja, internet. z dumą wspominam każde lepienie bałwana, czy chociażby ambitne zabawy lalkami, które miały basen w umywalce, a gatunek poszerzały wraz z kenem pod chusteczką higieniczną. nawet okładanie pięściami kolegi, czy koleżanki jest dla mnie powodem do uśmiechu. ja przynajmniej to pamiętam. wciąż mogę unaocznić dzień, w którym mama została wezwana do szkoły, bo rozwaliłam znajomemu nos, a śmiem twierdzić, że dzisiejsze pokolenie tych dzieciaków w przyszłości na pytanie o dzieciństwo - jedynie się zająknie.

wróciłam do Niego. wybaczyłam każdy z czynów  którego się dokonał  jednak nigdy nie zapomniałam. i bolało kiedy stałam twarzą w twarz z miłością mojego życia  a 'kocham Cię' które wypowiadał przez pryzmat czasu odbierałam jako obelgę.

definicjamiloscii dodano: 1 marca 2011

wróciłam do Niego. wybaczyłam każdy z czynów, którego się dokonał, jednak nigdy nie zapomniałam. i bolało kiedy stałam twarzą w twarz z miłością mojego życia, a 'kocham Cię' które wypowiadał przez pryzmat czasu odbierałam jako obelgę.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć