 |
Pieprzona rzeczywistość, w której nie dajesz sobie rady.
|
|
 |
O nic nie pytaj, zapomnij co było, przepraszam za smutek, dziękuje za miłość.
|
|
 |
Nie wiem, jakimi słowami ująć uczucie, które wypełnia mnie całą. Smutek ? Tak, to na pewno. Czuję jak porusza serce roniąc łzy, jak z twarzy znika uśmiech. Złość ? Do całego świata i samej siebie o to, że jestem tak naiwna i taka trudna, by umiał mnie zrozumieć. Nienawiść ? Z każdą kolejną myślą o jego popełnionych błędach i ranach na mym sercu. Żal i rozczarowanie ? Z pewnością, nigdy nie chciałam zawieść się właśnie na nim, wierzyłam, że będzie tym, który będzie chronił moje serce a nie wbijał kolejne noże bez chwili wahania. Pustkę ? Powoduje brak sił i jedną niewiadomą, znak zapytania pod znaczeniem i sensem życia. Rozdarcie duszy ? Czuję jak wszystkie kości pękają, serce łamie się w pół, mózg eksploduje z nadmiaru myśli, oczy gniją i krwawią z potoku godzinnych napadów emocji i nadmiaru łez.
|
|
 |
A jeśli dzisiaj umrę? Proszę, nie wiń siebie, zapamiętaj. Nie płacz, nie wylewaj tych cholernych łez, ja wylałam ich wystarczająco dużo, za Nas dwoje. Nie niszcz siebie, nie zabijaj się powolnie każdego dnia. Nie tykaj się wódki, prochów, nie truj się niczym. Nie wspominaj moich zielonych tęczówek, wymarz je sprzed swoich oczu, gdy tylko przymkniesz powieki. Nie wspominaj mojego głosu, który słyszałeś tak często. Nie wspominaj mojego uśmiechu, którym darzyłam tylko Ciebie. Nie pamiętaj o moim uczuciu, które było tak silne. Nie pamiętaj, że kochałam Cię tak bardzo, że aż sprawiało mi to ból. Nie pamiętaj, jak bardzo mi Ciebie brakowało, gdy nie byłeś obok. I żyj tak, jak gdybym nigdy przedtem nie istniała. Obiecaj mi, że beze mnie nadal będziesz szczęśliwy. Rozumiesz? Przyrzeknij mi to. Przyrzeknij, że patrząc w niebo, nie będziesz szukać znaku ode mnie. Nigdy, zrozumiałeś? Nie wybaczyłabym sobie Twojego nieszczęścia, z powodu mnie. Bądź i żyj, nie pamiętaj mnie. Kocham Cię, ciiii...
|
|
 |
Doskonale znam to spojrzenie - smutne, nieobecne, pełne tęsknoty za czymś, czego się pragnie ponad wszystko na świecie.
|
|
 |
Ciesząc się kolejnym jutrem nie martwiąc poprzednim wczoraj .
|
|
 |
On jest wszędzie, nawet jak go nie ma.
|
|
 |
I znów na wysypisku marzeń.
|
|
 |
Milczenie, którego nigdy miało nie być.
|
|
 |
jak kochać , to na zawsze.
|
|
 |
przejechałaś się już na nie jednym i wiesz co to miłość dziwko? pozdro z fartem.
|
|
 |
nie okłamuj sama siebie, przecież dobrze wiesz jak jest.
|
|
|
|