 |
`Zadzwonił!! - po tak długiej nieobecności w moim świecie znów się pojawił...niespodziewanie...nie byłam przygotowana na tę rozmowę. I jak ostatnia idiotka na pytanie : Co u ciebie? - skłamałam : Zajebiście...a przecież obiecywałam sobie, że powiem mu całą prawdę...` /got2be !
|
|
 |
`Nie bój się, to tylko sen. W sen nie trzeba wierzyć...` ;/
|
|
 |
kiedyś w czasie kłótni niechcący wyrwało mi się , że 'pewne zachowania wynosi się z domu'. nigdy nie zapomnę wtedy Twojego wzroku, który lekceważąco zmierzył mnie z góry na dół, po czym z lekkim smutkiem i ogormnym wkurwieniem powiedział : ' może Ty miałaś skąd je wynieść'. od tamtej pory kwestię domu traktujesz jak temat tabu. / veriolla
|
|
 |
Siedzieli na ławce. Żadne z nich się nie odzywało, jednak ona nerwowo wierciła nogami. -Stało się coś? - zapytał chłopak patrząc na nią swoim przeszywającym spojrzeniem – W sumie to nic, tylko.. - przerwała, spuszczając wzrok – Tylko? - powtórzył, łapiąc ją za rękę. Zadrżała pod wpływem ciepłego dotyku chłopaka. - Tylko nie potrafię już udawać. - Udawać, że? - Że mi na Tobie nie zależy. - A zależy Ci? - Nawet nie wiesz jak bardzo. - To bardzo źle. - Wiedziałam.Dlatego nie chciałam nic mówić. - Pozwól mi skończyć, głuptasie. To bardzo źle, że nie wiem jak bardzo. Przecież mieliśmy mówić sobie wszystko, pamiętasz? - No..-szepnęła, nie potrafiąc wykrztusić nic więcej - Właśnie. Mi też na Tobie zależy. Nawet bardziej niż Tobie. -zaśmiał się cicho i pocałował we włosy - I zawsze będzie mi zależeć. Zapamiętaj to sobie." - znów siedziała na tej samej ławce. O rok starsza, z krótszymi włosami i bez niego. Machała ze zdenerwowania nogami, płacząc. - Kłamałeś. - szepnęła . / eeiiuzalezniasz
|
|
 |
i z dnia na dzień zaczynasz wysnuwać
prosty wniosek, że on Ci wcale nie odpowiada.
|
|
 |
nie potrafię Cię rozgryźć, ani
nawet zrozumieć, do Ciebie jest
po prostu osobna instrukcja obsługi.
|
|
 |
jestem zmęczona tą znieczulicą,
którą mi ciągle oferujesz.
|
|
 |
Nie możesz wrócić. Nie masz gdzie.
|
|
 |
nie chcę Twoich łez, ale czasem
mam chęć na nie popatrzeć
|
|
 |
Kiedy byłam w podstawówce, kazano napisać kim będę gdy dorosnę. Napisałam więc 'Szczęśliwą'. Powiedzieli, że nie zrozumiałam o co chodziło w zadaniu. Ja odpowiedziałam, że nie zrozumieli o co chodzi w życiu.'
|
|
 |
Odchodząc, zabrałaś mi kolejną szanse na szczęście. Nie no, dzięki kurwa. Chyba ci kwiaty wyślę bo jestem tak wdzięczna.
|
|
|
|