 |
Masz też czasami tak jak ja,że kładziesz się na podłodze i próbujesz nazwać to co teraz czujesz ? Myślisz o błędach które popełniłaś i sama ,tak jak nikt inny tego nie potrafi, wytykasz je sobie palcami ? Zastanawiasz się,co byłoby gdybyś wybrała inną drogę ? Jak wtedy potoczyło by się to wszystko.? Czy Twoje uczucia bardzo różniły by się od teraźniejszych ? Bo ja czasami tak mam. I tak właśnie robię.
|
|
 |
Będziesz czekać miesiące, a nawet lata... Na to jedno spojrzenie. Jedno drżenie warg. I w tej minucie - uwierz - cały świat będzie nieistotny. Poczujesz się jak młody bóg... Tylko po to, by to wszystko w mgnieniu oka stracić. I znów czekać. Bo w całym naszym posranym lajfie właśnie na tym polega szczęście.
|
|
 |
w moich oczach stałaś się zwykłą szmatą, nic dla mnie nie znaczysz, fałszywością przebiłabyś wszystkich ludzi na ziemi, mówisz jedno robisz drugie, pieprzysz do mnie na innych, później do innych na mnie. wymyślasz żałosne plotki w które i tak nikt nie wierzy. co się z ciebie zrobiło ? chyba zawsze taka byłaś, potrzeba mi było tylko czasu aby to zrozumieć , aby zobaczyć jaka naprawdę jesteś. nie będę się załamywać z powodu końca naszej przyjaźni, mam w chuj przyjaciół którzy są lojalni i wierni. ty jesteś tylko błędem mojego życia, o którym właściwie już zapomniałam.
|
|
 |
przytuliłam się mocno do Jego piersi, zatapiając dłoń w krótkich włosach posklejanych toną żelu. - już nie odejdę. nie odejdę... nie odejdę... - szeptałam uspokajając zarówno jego, jak i samą siebie. wciąż łkał w moje drobne ramie, zaciskając równocześnie dłonie na wysokości mojej talii. - odejdź. tak jak wcześniej, po prostu. musisz odejść. wiesz jaki jestem. jak Cię zranię. nie możesz być ze mną. lubię zmiany. lubię mieć ciągle inną dziewczynę. inną zabawkę. to nie jest Twoja sprawa, nie musisz brać w tym udziału. - mówił załamanym tonem. odsunęłam się na metr, wymuszając spojrzenie w oczy. nienawidził tego, jednak nie stawiał zbędnych oporów. - nie chcę być Twoją dziewczyną. chcę być jedynie tą, w której za każdym razem znajdziesz oparcie. tą, która pomoże Ci wyjścia z każdego bagna w które się wpakowałeś. - oświadczałam mocnym tonem, dając mu do zrozumienia, że jestem nieugięta. przyciągnął mnie mocno do siebie. - aniele... - usłyszałam, ledwo dosłyszalny jęk.
|
|
 |
Doświadczyłam, że miłość nie zawsze musi być piękna, czy musi być sielanką. Zrozumiałam, że miłość też boli, a czasami także bolą Cię niektóre części ciała, które są posiniaczone do granic możliwości. Płaczesz przez niego, siedząc samotnie w pokoju, podczas kiedy on gdzieś imprezuje. Tylko Tobie zależy, tylko Ty się starasz, nie tracąc nadziei, że kiedyś powie ci, że cię kocha. Marzysz, by był tylko Twój, czy to tak wiele? I teoretycznie na to patrząc jest Twój, ale praktycznie może go mieć każda. I tak jak kiedyś marzyłaś by zbudować dom, założyć rodzinę, teraz marzysz tylko o tym, by pozbyć się tego uczucia i znów beztrosko patrzeć na świat , ale już nie przez zapłakane oczy..
|
|
 |
niektórzy niszczą sobie życie prochami, inni alkoholem i nikotyną, a jeszcze inni wszystkim na raz. a ja? ja sobie pieprzę życie takim skurwielem jak Ty. wychodzi na jedno w sumie, tyle że zamiast płuc czy wątroby zatruwam sobie serce. zadymiam je chorą nadzieją, silnym bólem, wspomnieniami i Tobą. przecież to to samo, a nawet i trochę więcej, nie?
|
|
 |
może i nie znam się na uczuciach. może nie umiem rozpoznać, kiedy na kimś mi zależy, a kiedy jest mi właściwie obojętny. może czasem podejmuję złe decyzje i zatrzymuję przy swoim boku niewłaściwe osoby. możliwe. wiem jedynie, że przy Tobie się nie pomyliłam, a te nagłe przyspieszenia mojego serca nie były przypadkowe.
|
|
 |
A może właśnie tak miało być? Może miała się w nim zakochać bez wzajemności, żeby zrozumieć, że nie zawsze to czego pragnie może należeć do niej? Przecież ona była tylko zwykłą dziewczyną, która zakochała się w jego brązowych oczach, w tym jego uśmiechu, w tym jego sposobie bycia i w tej jego minie. A on był tylko zwykłym chłopcem, który nie wiedział, że jest jej marzeniem..
|
|
 |
I to w jaki sposób na mnie patrzył, jakbym była tą jedną, jedyną, najbardziej upragnioną. Kochałam jego spojrzenie. I usta. I to w jaki sposób mnie całował. Samym tylko pocałunkiem sprawiał, że chciało się marzyć i śnić.
|
|
 |
I przysięgam, że od dziś przybiegając do domu , nie będę włączała GG, żeby zobaczyć czy jesteś i jaki masz opis . Obiecuję, że wychodząc gdzieś nie będę wyszukiwała Twojej twarzy . Przyrzekam , że przestane się tak żałośnie uśmiechać , gdy przyjdzie wiadomość i Ty będziesz nadawcą . Wiem , dam sobie radę . Byłeś tylko sensem mojego życia . Obiecuję - zapomnę.
|
|
 |
Patrzę na ten plac zabaw, który kiedyś był rozrywką. Teraz widzę jak w przeciągu paru lat to się zmieniło. Dziś dzieciaków już nie interesują te huśtawki. Zbuntowani, pewni siebie, dumni siadają na ławki. Kto im drogę wskaże, kto pokaże granice.. ? Kto przejmie kontrolę zanim zmarnują swe życie Nie wymagamy wiele , po prostu chcemy żyć lepiej . Nie wszyscy potrafią docenić podaną rękę. To ich wina, tylko ich, nikogo więcej..
|
|
 |
Pijąc tanie wino, wpatruje się w Twoje zdjęcie, myśląc o tym co mogliśmy zdobyć, a na co już nie mamy możliwości, wspominając te wszystkie chwile u Twojego boku, wylewam wiadra tych cholernych łez. Znów przez Ciebie. Mieliśmy być kurewsko szczęśliwi, wiesz..? Tak, tego chciałam.. Nawet nie zauważyłam kiedy a stałam się Twoją prywatną dziwką. A teraz.. jesteśmy szczęśliwi, prawda? Bez siebie. Ja z Nim, a Ty z Nią. O tak.. zajebiście szczęśliwi.
|
|
|
|