 |
siedziałyśmy z kumpelą na przystanku jak zwykle rozmawiając ' o życiu ' . bawiłam się jakimś kapslem po piwie średnio słuchając co Ona mówi. wtedy przed nami przeszedł On . zamurowało mnie, nie powiedział ' cześć' , a nawet się nie zatrzymał . przeszedł tak obojętnie, jakbym była dla niego kimś obcym. po moim policzku mimowolnie zaczęły spływać łzy. ' dlaczego ? powiedz mi, dlaczego ? ' pytałam nie słysząc odpowiedzi. ' On też Cię kocha, uwierz, tylko oboje boicie się to sobie wyznać na nowo, boicie się konsekwencji, prawda? ' zapytała, ale z moich ust nie padła żadna odpowiedź. ' walcz o Niego, bo warto powiedziała kumpela przytulając mnie do siebie.
|
|
 |
siadam teraz przy zajebiście wielkim oknie balkonowym. opieram głowę o lodowatą szybę patrząc jak krople umykają po odbiciu mojej twarzy. widzę parasole. cholernie dużo parasoli, a pod nimi ludzi, czasem samotnie spieszących do domów, a czasem w parach. widzę tam nawet Nas . idziemy trzymając się za ręce, nie zwracamy uwagi na chłód deszczu. w krótkich spodenkach i przemoczonych t-shirtach skaczemy omijając kolejno coraz to większe kałuże. a każda kropla na naszym ciele jest jak kropla eliksiru - daje nam silniejszą dawkę miłości.
|
|
 |
Napisał. Od kilku tygodni nie mieliśmy ze sobą żadnego kontaktu. Nie odzywał się, nie dawał żadnych znaków życia. Prosił żebym się na niego nie obrażała, że przeprasza. A potem napisał ten cholerny dwukropek z gwiazdką, po którym zrobiło mi się tak dziwnie ciepło na serduszku. Uśmiechnęłam się, a łzy same popłynęły po moim policzku, tym razem z radości i szczęścia.
|
|
 |
wchodzisz na gadu-gadu, w prawym dolnym rogu pojawia się Twoje imię i 'jest dostępny'. czekam aż będzie 'przesyła wiadomość'. kontroluję każdy swój ruch. żeby tylko nie wpadło mi nic do głowy głupiego, żebym tylko do niego pierwsza nie napisała. w końcu pojawia się status 'jest niedostępny' a za tym myśl 'dlaczego idiotko nie napisałaś?'
|
|
 |
piąta nad ranem - budzi mnie dźwięk smsa. ' wstajemy kochanie ;* ' . otarłam energicznie oczy patrząc ze zdziwienia w ekran telefonu. ' przecież.. jak to jest możliwe ? nie jesteśmy ze sobą, po co piszesz ? kochanie ? nie no .. jak możesz? tęsknisz ? chcesz wrócić ? ' setki pytań wirujących w mojej głowie przekreślił drugi sms ' pomyłka ' . i ten tekst zanim zdążyłam rozjebać telefon ' jak kurwa możesz pisać do Niej w ten sam sposób , jak do mnie dawniej ? ' .
|
|
 |
Czas w kalendarzu, piszą o nim aforyzmy - czas leczy rany - może i leczy, ja i tak mam blizny. Wiesz jak trudno czasem patrzeć na ciebie, widzieć to czego tak bardzo chce się uniknąć... A gdy już obracasz się w inną stronę czuć jak byś tym obrotem zabierał mi cały sens mojej egzystencji... Ale nie to tym wszystkim jest najgorsze, gorsza jest świadomość tego że to nigdy się nie zmieni
|
|
 |
no bo ja wiedziałam, ja wiedziałam przecież, że nigdy się nie uda, ja mogę kochać, mogę być w stanie oddać za kogoś życie, ale to się nie liczy, nie. nigdy nikt nie odwzajemni tego co czuje, tego jak bardzo go potrzebuję.
|
|
 |
to, że co dzień ustawiasz sobie budzik na północ, nie oznacza, że On o Tobie myśli. gwarantuję Ci, że jestem o wiele ciekawszym tematem do nocnych rozważań, niż pięćdziesiąt kilogramów plastiku składających się na Twoją osobę.
|
|
 |
Siedziała w oknie słuchając smutnej piosenki. Z jej czekoladowych oczy leciała łza za łzą. Emocje coraz bardziej dawały o sobie znać. W ręce trzymała mały album. Przypominała sobie jak to było wcześniej.
|
|
 |
Wiesz, już nie rozumiem nic, już nic nie kumam, już nie umiem żyć, nie umiem być, już nie umiem czuwać, już nie umiem nic. Wiesz, czuję się jak idiota.
|
|
 |
W Tobie odnalazłam zrozumienie, siłę, odwagę i ciepło, wątpisz? to spójrz w moje oczy i powiedz, czy to Co widzisz nie jest miłością? czy to Co tkwi głęboko pod źrenicą, to światełko może być czymś innym?
|
|
 |
Pytasz mnie czy warto. Ja odpowiem Ci, że zawsze, bo jeśli cholernie Ci na czymś zależy, uprzesz się i zaprzesz samego siebie,stawisz czoło swoim słabościom i przeciwnościom losu, to możesz wszystko, a nawet więcej.
|
|
|
|