 |
|
wiele rzeczy chciałabym móc powiedzieć, tylko chyba nie wypada.
|
|
 |
|
palce sunące po mojej szyi, moim policzku...
|
|
 |
|
próbuję złapać oddech pośród zatrutego powietrza, zwanego cynizmem.
|
|
 |
|
jest dobrze. nie wiem, czy widzisz ile to dla mnie znaczy.
|
|
 |
|
przytul mnie, bo w szkole czuję się samotna.
|
|
 |
|
chciałabym, byś był bliżej. brakuje mi Ciebie na tych szkolnych przerwach.
|
|
 |
|
muśnięcie wargami skóry na moim policzku. szczęście.
|
|
 |
|
kolejny sen, w których wszystko sprowadza się do Ciebie.
|
|
 |
|
cień dzieciństwa znikający za rogiem.
|
|
 |
|
szkoła, On, szczęście, rodzina, przyjaciele. chyba to jest najważniejsze
|
|
 |
|
wracam, po to by walczyć z tymi myślami. wracam, by uwolnić się od tego mroku, który wciąż mnie dogania. wracam, by nie zrobić czegoś głupiego, bo możliwość osobistej destrukcji wciąż uparcie do mnie powraca.
|
|
|
|