 |
Myślałam, że zapomnę. Że mi przejdzie. Ale do jasnej cholery... Nie umiem. Czemu gdy widzę Cię na korytarzu, to zapominam jak się nazywam i dostaję palpitacji? // Annalina
|
|
 |
ODA DO AMADEUSZA
Och Amadeuszu!
Twe słowa, są niczym poezja dla moich uszu!
Twa postura cieniem dla mej w dni słoneczne,
broń mnie przed oparzeniem słonecznym i to koniecznie!
Potrzebny mi dwutlenek węgla przez Twoje płuca wydychany,
by rośliny mojej osoby co w tlen przeistaczać miały!
Swym melodyjnym głosem budzisz mnie z koszmarów,
a umięśnionymi dłońmi, pozbywasz się z mej sypialni komarów!
Twa światłość mnie zdumiewa!
Twa uroda mą przyćmiewa!
Twój blask zachwyca mnie,
że aż z emocji pocę się!
Jesteś dla mnie niczym muza,
jak bez kolców szkarłatna róża,
natchnieniem wciąż napełniasz mnie,
łagodnie na Ciebie spoglądam, a Ty herbatniki z nutellą jesz,
choć na diecie jesteś też.
Me słowa Twym nie dorastają,
motyle w moim brzuchu szybko latają,
gdy widzę jakim cudownym uśmiechem darzysz mnie.
Och, aż mi się żyć chce!
by Annalina for Ama49
|
|
 |
zmiana awatara :> lepiej? xD
|
|
 |
|
kiedy moi przyjaciele potrzebowali pomocy, zawsze im pomogłam, kiedy ja potrzebowałam pomocy zrozumiałam, że nie mam przyjaciół.
|
|
 |
no bo ty kurwa, jesteś pojebana
|
|
 |
|
Cześć. Możemy się zranić? Będziemy oboje nieszczęśliwi. Odejdziemy od siebie. Potem wrócimy, będziemy się wzajemnie pocieszać, do momentu aż się ułoży.
|
|
 |
|
Życie nie jest nic warte, kiedy nie ma Cię obok, więc dziękuję, że ze mną jesteś, że mogę być tu z Tobą. / dontforgot
|
|
 |
|
nie potrzebował pistoletu by mnie zabić. wystarczyły cztery, smutne słowa, już Cię nie kocham, by posypał mi się świat. / notte.
|
|
 |
czytając 'pamiętnik narkomanki' nasunęła mi się jedna myśl. 'co by było gdybym wiedziała, ile zostało mi dni' zamknęłam oczy. zaczęłam sobie wszystko wyobrażać. 'po pierwsze to się nie zdąży, iż ktoś wcześniej już moją osobę 'uśmiercił' po drugie jeśli się zdaży to będzie wielka niespodzianka. po trzecie chciałabym, żeby moja śmierć pozostała tajemnicą' - zaczęłam głośno myśleć. powróciłam do czytania. nadal mnie korciło. 'zostawiłabyś ich tutaj? nie tęskniłabyś za nimi? nie chciałbyś wrócić? nie okłamuj się' - coś we mnie drwiło. włożyłam słuchawki do uszów. 'nie myślę już o tym!' - wyrwało mi się z ust. na chwile przy kawałku 'pih - nigdy już nie wróci' zapomniałam o świecie. wiedziałam, że nie mogę tak dalej. 'na końcu podróży nikt na mnie nie czeka' - w pewnym momencie zanuciłam. 'będzie dobrze, daj spokój' - zaśmiałam się. pomogło. wstałam z łóżka. ogarnęłam się. i zaczęłam planować wieczór. dla zrozumienia, to tak jednorazowo. podniosłam się, zamiast poddać. / szloch
|
|
|
|