 |
zawadiacko kręci głową, przeszywa mnie spojrzeniem, dotyka słowami, taki mój, osobisty facet.
|
|
 |
Przy Nim jest tak, wiesz, że gdy zamykam oczy jestem w stanie przejść najtrudniejszą drogę.
|
|
 |
Przyspieszam, myśląc, że to sposób na rozwiązanie problemów, uciekam, łudząc się, że zdążę i uniknę bólu, i w pewien sposób też odpowiedzialności, za czyny, zachowanie, za to, co robię sobie, jak bardzo niszczę sobie życie, nie to nie On, to ja, pozwalam na to wszystko, On jest tylko realizatorem, gdyby nie moje "tak" do niczego by nigdy nie doszło.. co się ze mną dzieje?
|
|
 |
Może to wszystko dlatego, że byłam młodsza, może poczułam coś innego, coś czego żadne z nas nie planowało, być może nie tak to miało wyglądać z Twojej strony, nie tego oczekiwałeś, może szukałeś kogoś tylko na chwilę i to ja wydawałam się być tą odpowiednią, pomyliłeś się..
|
|
 |
Nigdy nie będziesz w stanie ukryć, że mnie znałeś.
|
|
 |
Dobrze wiem, jak wygląda Jego sytuacja, wiem, jak trudny okres ma teraz w swoim życiu, co więcej - znam powody takiego obrotu wszystkiego.. Domyślam się, jak ciężko jest walczyć, wiedząc, że ta walka będzie ciągnęła za sobą komplikacje i pozostawi ogromny ślad w życiu innych. Często się gubię, tracę kontrolę nad tym wszystkim, nie umiem poskładać słów, które wypowiada. Jednego dnia jest pewny siebie, pełen energii i woli walki, innym razem kompletnie rozbity i bezsilny.
|
|
 |
może padło z jego ust za dużo wyzwisk, zbyt wiele "odpierdol się" i zbyt często mówił, że nie chce mnie już w swoim życiu, ale w jednym miał rację. nie umiałam od niego odejść.
|
|
 |
Codziennie zmierzam się ze swoim umysłem, który jest jakby nakręcany przez kogoś innego, ładowany czyjąś obecnością.
|
|
 |
dlaczego, gdy tylko zaczynam się w coś angażować, gdy tylko ktoś zaczyna we mnie żyć, coś się w moim życiu rozwija, dlaczego, gdy tylko poczuję coś więcej to w momencie, gdy powinno być najlepiej wszystko nagle pęka?
|
|
 |
mówili, że pasujemy do siebie, że oddzielnie nie jest już tak dobrze, odwracając się robili wszystko, by wpieprzyć między nas cokolwiek, byleby tylko zadziałało, zniszczyło nas, nie mów mi, że mam przyjaciół.
|
|
 |
Pamiętasz, jak kurczowo trzymałam się Twojej dłoni? Wtedy też się bałam, dziś boję się jeszcze bardziej.
|
|
 |
" I stoją tak, zapatrzeni w siebie jak w obrazek. Ta delikatna kobieta i doświadczony facet. "
|
|
|
|