 |
pora zabrać się za książki, poprawiać oceny, ułożyć ciuchy w szafie, przygotować sylwestra. przydałoby się zacząć ten rok na nowo, z nowymi ambicjami, zapałem. muszę posprzątać dom, zrobić peeling, dać maskę na włosy, posegregować kosmetyki i biżuterię. czeka mnie tyle pracy, tyle wszystkiego, żeby było lepiej, żeby cokolwiek ogarnąć. a ja nie mam siły nawet, żeby wstać z łóżka, żeby zjeść śniadanie. piję mocną kawę o pierwszej i włóczę się bez celu do późnej nocy, robota dalej stoi w miejscu, nie umiem działać.
|
|
 |
nie radzę sobie z istnieniem.
|
|
 |
dziś po raz pierwszy poczułam, że może nie do końca dobrze byłoby cofnąć czas. wiele się przez to wszystko nauczyłam i pewnie jeszcze nauczę.
|
|
 |
oddycham zakrwawionym powietrzem, chodzę po szklanej podłodze emocji, pękającej, co dnia na twój widok.
|
|
 |
jeśli facet, to tylko On.
|
|
 |
to życie wydaje mi się coraz bardziej obce. wszystko z każdym dniem staje się blade, zachodzi mgłą, zanika. nie tak to miało wyglądać, nie tak to planowałam. nie miało mnie być tutaj, nie teraz. nie powinnam istnieć w tej sytuacji, nie widzę takiej potrzeby, nie miałoby to sensu.
|
|
 |
- jesteś szczęśliwa ? - jestem trzeźwa.
|
|
 |
|
trudno czekać na coś co wiesz , że może nigdy nie nastąpić . ale jeszcze trudniej zrezygnować , gdy wiesz , że to wszystko czego pragniesz .
|
|
 |
dotyk spojrzeniem, splecione ręce, oddech na szyi i nie chcę nic więcej.
|
|
|
|