 |
całkiem spoko jak ludzie wiedzą lepiej co, gdzie i z kim robisz / ogarnijziomek
|
|
 |
powiedz jak to jest być czyimś marzeniem? / ogarnijziomek
|
|
 |
nie chcę być jedną z wielu / ogarnijziomek
|
|
 |
na co dzień? uwielbiam zasypiać z jego zapachem na poduszce, i budzić się przy nim. uwielbiam zapełniać nim każdą z chwil, ściskać jego dłoń, kiedy tylko jest obok, i z całej siły wtulać się, czując jak jego serce delikatnie zderza się z klatką piersiową. uwielbiam robić mu wstyd, wrzeszcząc na całe gardło w centrum handlowym, uwielbiam, kiedy mnie łaskocze, dotyka i mruczy do ucha. uwielbiam gryźć jego wargę, i minimum pięć razy dziennie oznajmiać, jak bardzo go kocham, tracić czas na długie pożegnania, jak również tęsknić za nim sekundę po rozstaniu. uwielbiam śmiać się, kiedy całuje mnie w czubek noska, przytulać z zaskoczenia, i przekupywać buziakami, czując na swoich ustach jak się uśmiecha. uwielbiam, kiedy droczy się o najmniejsze drobiazgi, a kiedy udaję, że się złoszczę pewnie tuli do siebie. uwielbiam go mieć, w myślach, w snach, w życiu, blisko przy sobie, dla siebie, ot tak. uwielbiam go uwielbiać, i dopełniać własne szczęście detalami jego wnętrza. / endoftime.
|
|
 |
“You can spend minutes, hours, days, weeks, or even months over-analyzing a situation; trying to put the pieces together, justifying what could've, would've happened.. or you can just leave the pieces on the floor and move the fuck on.” Tupac.
|
|
 |
jestem w chuj aspołeczna, nienawidze ludzi a w szczególości tych którzy mają tak cholernie dużo szczęścia w życiu, wiem powinnam się cieszyć że żyje że jestem zdrowa że mam dobre życie , ale nienawidze swojego kolegi który jest w chuj przystojny i skończył prawo , boże dzicz, jak można być taką dupeczką i mieć jeszcze skończone takie studia, wrrrrr i nienawidze Wojtka Szczęsnego który w WIEKU 22 LAT płaci miesięcznie 100 tys zł za rate kredytu , co tu się wyprawia
|
|
 |
Może nie dziś. Może nie jutro. Może kiedyś...
|
|
 |
ot tak błądzi w mojej wyobraźni, a jego imię przemyka, gdzieś pomiędzy milionem codziennych słów. widzę go na nowo, w myślach, wspomnieniach, i wciąż zerkam na tych kilka zdjęć, na których trzyma mnie na rękach i całuje w policzek, czy też kłóci się, po czym ściska z całej siły i nie chce puścić, gdzie droczy się ze mną i łaskocze przy wszystkich, i tych, gdzie trzyma mnie za rękę, obiecując nie puścić jej już nigdy więcej. wiesz, chyba cały czas go potrzebuję, wciąż, jak tych codziennych promieni słońca idąc do szkoły, jak tego chłodnego powiewu wiatru muskającego policzki, podczas nocnych spacerów, wciąż tak samo, takiego jaki był, jakiego kochałam i jakiego go miałam, wciąż Jego. / endoftime.
|
|
 |
Uważaj. Nie wiesz, która szansa jest ostatnią.
|
|
 |
Zgłupiałem. Raz pierwszy. Raz ostatni.
|
|
 |
Odkąd cię pokochałem, moja samotność zaczyna się dwa kroki od ciebie.
|
|
 |
I nieważne czy ma niebieskie, zielone czy brązowe oczy. Są Jego, więc są najpiękniejsze.
|
|
|
|