 |
|
chcę mieć Ciebie tu, nie w formacie jpg.
|
|
 |
|
bezpowrotna przeszłość, dlatego smuci. to wszystko minęło, nigdy już nie wróci
|
|
 |
|
nie przepraszaj..zacznij w końcu zachowywać
sie tak, abyś nie musiał przepraszać
|
|
 |
|
gdzie się podziały pary kochające siebie za nic? teraz
bezinteresownie ktoś Cię może tylko zranić.
|
|
 |
|
im więcej jest rzeczy, w które potrafisz wierzyć, tym
bardziej interesujące jest życie.
|
|
 |
|
następnego dnia zaczynały się lekcje akurat tej klasy o ósmej lecz nie zdążyła na pierwszy autobus ze względu na to, że cała noc sprawiła iż nie mogła usnąć. ciągle po jej głowie krążyły myśli związane z tym chłopakiem, jaką skrywał on w sobie tajemnice? dlaczego płakał? spotkali się kolejny raz zupełnie przypadkowo na korytarzu. zamiast wrócić do klasy krążył wokół jednego punktu w szkole. chciała się dowiedzieć o co chodzi więc poszła za nim. w końcu po kilkuminutowym wysiłku dotarła za nim na dach szkoły. przerażona ujrzała go gdy stał na krawędzi. od razu bez wahań zareagowała i zaczęła panikować. zadawała mu mnóstwo pytań na które nie usłyszała ani jednej odpowiedzi, on wyciągnął z kieszeni zniszczone zdjęcie jakieś kobiety, które nic jej nie mówiło. w końcu po jej naciskach odpowiedział, że to jego matka. widziała, że nie jest w stanie teraz rozmawiać. nie miał już sił. usiadł na zimnym murku i zaczął opowiadać swą nieszczęśliwą historię. / mooonii
|
|
 |
|
była już godzina dwudziesta padał ulewny deszcz. wśród bloków i kilku ławek znajdujących się na pewnym osiedlu dziewczyna wracała tamtędy do domu. praktycznie nie było widać nikogo choć pora nie wskazywała na to. ujrzała chłopaka, który szedł niepewnym siebie krokiem. z czego od razu wywnioskowała, że coś może go trapić. w pewnym momencie odwrócił się dokładnie w miejscu gdzie padało najjaśniejsze światło od jednej z lamp. zauważyła na jego policzkach powoli spływające łzy. nie mógł wytrzymać trzymającej go presji. okazało się, że to nie jest dla niej ktoś nieznajomy tylko nowy chłopak, który dopisał się do jej klasy. było mu strasznie wstyd. bez żadnego wypowiedzianego słowa odszedł dalej w mrok tej deszczowej nocy./ mooonii
|
|
 |
|
dobrze Go znam, ale sama nie wiem czasem o co mu do końca tak naprawdę chodzi./ mooonii
|
|
 |
|
chciałabym wyrzucić uczucia za drzwi, zamknąć je na klucz i nigdy ich nie wpuszczać./ mooonii
|
|
 |
|
zadajecie mi miliardy pytań na temat bloga, i nie powiem - staje się to męczące. ogłaszam po raz 'enty': nie mam innego bloga, nie będę już prowadzić bloga, nie myślę nad czymś nowym. amen. / veriolla
|
|
 |
|
gratuluję mojej rodzinie za przypomnienie sobie o mnie po pół rocznej ciszy. / mooonii
|
|
|
|