 |
Dawniej czułam sens, jaki utrzymywałam w jego życiu i nawet pomimo własnych upadków, pomimo podkładanych nóg, nie zwątpiłam w nas nigdy. A może po prostu nigdy nie potrafiłam zwątpić, może ufałam zbyt bardzo. Do dziś. Do chwili temu. Dziś jego nie ma. Nie ma go ze mną, nie ma przy mnie, nie ma go w moim życiu, a nawet w sercu. Powoli przyzwyczajam się do braku. Przyzwyczajam się do momentów, w których bywa, że jeszcze tęsknię, ale najważniejsze w tym wszystkim jest to, że daję radę. Jeszcze niedawno ze łzami w oczach podnosiłam z bruku swoje serce i dłońmi delikatnie je otrzepywałam, a dziś jest już prawie czyste i prawie idealnie całe. Dziś jest moje. Dotykam je tylko ja i tylko ja trzymam je pod swoją klatką piersiową, nikt więcej. / Endoftime.
|
|
  |
` kocham go nawet jak nienawidzę. / abstractiions.
|
|
 |
Mam dość pojawiania się w miejscach, w których On przebywa. Mam dość jeżdżenia autobusem w godzinach, w których prawdopodobnie Go spotkam. Mam dość modlenia się do telefonu o wiadomość od Niego. Mam dość wpatrywania się w niebo z nadzieją, że ktoś stamtąd wysłucha moich próśb. Mam dość układania swojego życia tak, by pasowało pod Jego. Mam dość udawania, że istnieję w Jego świecie. [ yezoo ]
|
|
  |
` byłeś moim startem i finałem, to Ty byłeś moją pierwszą miłością i na Tobie zakończyłam ten cały syf. Byłeś moją wódką i papierosem, to Tobą lubiłam upijać się do nieprzytomności i zaciągać Twoim zapachem przez długie minuty. Byłeś moją kofeiną i amfetaminą, to Ty działałeś na mnie pobudzająco zaraz po przebudzeniu i nie pozwalałeś zasnąć wieczorami. Byłeś moją szkołą i weekendem, to przy Tobie uczyłam się co w życiu trzeba uważać za najważniejsze i jak najlepiej wykorzystać wolny czas.Byłeś moim przyjacielem i wrogiem, to Tobie ufałam bezgranicznie a jednocześnie nienawidziłam do granic zaciśniętych pięści. Byłeś moim latem i moją zimą, to Ty rozgrzewałeś mnie do stu stopni Celsjusza, a zarazem był w Tobie przeraźliwy chłód. Byłeś moim osobistym ochroniarzem i frajerem, Ty raniłeś mnie najbardziej, a jednocześnie nie pozwalałeś skrzywdzić mnie nikomu na świecie. Jak widzisz byłeś dla mnie wszystkim, jak widzisz piszę o tym w czasie przeszłym, jak widzisz wszystko zniszczyłeś. /ja
|
|
  |
` nie obchodzi mnie to co o mnie mówisz w momencie kiedy kłamiesz. Nie obchodzi mnie to, jak mnie postrzegasz skoro przemawia przez Ciebie tona zawiści. Nie obchodzi mnie to. jak opisujesz moje życie skoro każdą minutę wydarzeń przekręcisz o sto osiemdziesiąt stopni. Zrozum, że nic mnie nie obchodzisz więc niczym mi nie zaszkodzisz. / abstractiions.
|
|
  |
` każdy popełnia błędy, nie każdy naprawia.
|
|
  |
` nie musisz mnie lubić, ale za to że mnie nie szanujesz to możesz czasami zbierać zęby z chodnika. / abstractiions.
|
|
  |
WIE KTOŚ MOŻE DLACZEGO WCIĄŻ ZMIENIA MI SIĘ TŁO?! :(
|
|
  |
` boli mnie serce i chyba za często o Tobie myślę. Mam wrażenie, że droga którą staram się jeszcze toczyć z butelką alkoholu, mam wrażenie że ta droga jest drogą donikąd.I czasami pomyślę o tym, że chyba za dużo piję i zbyt często wciągam, później przeklinając spływającą z nosa krew. Tak, staram się jakoś żyć bez Ciebie, ale kurwa o jakim ja bólu serca myślę, przecież nie mam serca. Kurwa chcę się napić, wódka jest lepsza od Ciebie w głowie. / abstractiions.
|
|
  |
"Tak, wiem co czujesz i nawet w ogóle już tego nie pojmuję i moje serce nie ma sił, ale pompuje krew. Hej, kiedyś do Ciebie wrócę, wiesz? "
|
|
  |
` lubiłam stawać po Twojej stronie kiedy dosłownie cały świat był przeciwko Tobie. Tak naprawdę zawsze lubiłam się wyróżniać, a oboje dobrze wiemy, że razem byliśmy przeciwko całemu światu. Uwielbialiśmy śmiać się z każdej istoty, robić wszystko na przekór wyznaczonym zasadom, wykorzystywać tolerancję ludzi do maksimum. To Ty pokazałeś mi jakie życie jest fajne, a później zostawiłeś mnie z nowymi doświadczeniami. Chciałeś sprawdzić na ile jestem silna, poradziłam sobie nawet bez Ciebie. / abstractiions.
|
|
  |
` marzyłam o wstawaniu co rano na skutek Twojego pocałunku, a nie z bólu który był następstwem kolejnej kłótni w tym tygodniu. / asbtractiions.
|
|
|
|