 |
osoby które poznalismy przypadkiem, zazwyczaj robia największe zamieszanie w naszym życiu.
|
|
 |
najwiekszą wadą człowieka jest przywiązanie do drugiego.
|
|
 |
smutku nie da się ukryć. jest wyczytywalny z naszych oczu i gestów.
|
|
 |
każdemu możesz spojrzeć w oczy i zobaczyć w nich jego indywidualna historię.
|
|
 |
koniec naszej znajomości był szybszy niz początek
|
|
 |
zabawne jak szybko można kogos stracić.
|
|
 |
|
Oczy spoglądają na kalendarz,ten sam dzień,godzina jakby nieważna. Dla mnie dni praktycznie stoją w miejscu,data się nie zmienia,wciąż żyję tamtym dniem.Chyba trochę mi duszno od uczuć, chcę wyjść,choć nie,ja nie chcę,ja zwyczajnie muszę.I mam chęć otulić szyję szalikiem tym od Ciebie, ale uświadamiam sobie, że go nie dostałam. Gaszę światło, słyszę chrzęst w zamku, możesz iść, myślę. Stawiam kroki przed siebie, kompletnie nie znając drogi mknę gdzieś oświetlonymi ulicami, w delikatnym płaczu nieba, zagubiona Ja. Pieprzony paraliż myśli, wspomnienie słów, tych potrzebnych do życia dziś, kojących, dających wiarę w lepsze jutro, ale dziś brak ich, ale nadzieja, ona jest, że pęknięte serce zdołam uleczyć,wziąć Go za dłoń i odetchnąć.Albo,idąc sama,zabraknie mnie,nie z mojej winy.Oddając ostatnie tchnienie przymknę powieki,zniknę,zostawiając ten list,składający się z kilku słów, skierowanych do Ciebie,bezpośrednio.Wtedy przeczytaj go,zgnieć i podpal,zniszcz z tą łatwością,z jaką odszedłeś.
|
|
 |
|
[1] I w pewnym momencie, gdy znajdziemy się w tym samym miejscu, stań przede mną twarzą w twarz i powiedz, że to wszystko co mieliśmy to były kłamstwa. Że nigdy nie byłam dla Ciebie najważniejszą rzeczą, jaką kiedykolwiek posiadałeś. Że ani razu nie uśmiechnąłeś się dzięki mnie, że nawet w najkrótszym momencie nie poczułeś się dzięki mnie szczęśliwy. Że moje słowa nie miały dla Ciebie żadnego znaczenia. Że nie czułeś tego co ja. Że nigdy nie poczułeś szybszego bicia serca. Że nie wiedziałeś czym jest tęsknota za drugą osobą, osobą, którą się kocha, pragnie jej. Że zasypiając,nie chciałeś utulić mnie do snu i wyszeptać, bym o Tobie śniła, spokojnie spała, bo rano Ty będziesz. Że nie było takiego wieczoru, kiedy byś o mnie nie pomyślał i nie potrzebował obok. Że nie tęskniłeś za moimi słowami i oddechem na Twoim karku, moimi oczami i moim dotykiem. Że nigdy się o mnie nie martwiłeś. Że nie troszczyłeś się o mnie w najmniejszym stopniu. Że byłam Ci obojętna.
|
|
 |
stałam dzisiaj nad Twoim grobem, wpatrując się w Twoje zdjęcie i próbując ukradkiem wycierać łzy. patrzyłam na te kolorowe znicze i kwiaty, i próbowałam w końcu zrozumieć czemu Cię przy mnie nie ma. przed oczami miałam wspomnienia - jak zawsze powtarzałeś, że zrobisz dla mnie wszystko, jak mnie przytulałeś, i jak byłeś - ot ta, po prostu. przecież jestem już duża, przecież dorosłam - powinnam zrozumieć, że już nie wrócisz. a mimo to nadal, gdy tylko otwierają się drzwi, mam nadzieję,że wejdziesz do domu, z walizkami, i powiesz mi, że Bóg sobie ze mnie zażartował. nadal żyję przeszłością, i nie jestem w stanie tego zmienić... / veriolla
|
|
 |
kiedys babcia opowiadała mi, jak było za jej czasów. i wiesz co? w porównaniu do dzisiaj, ludzie sa nieludzcy.
|
|
|
|