 |
ja dorosłam, teraz czekam na Ciebie. / i.need.you
|
|
 |
dziś wolni, niezależni, szukający w tłumie swojego oddechu. / i.need.you
|
|
 |
nie mogę sobie wybaczyć, że już nas tak po prostu nie ma. / i.need.you
|
|
 |
bo ty chyba naprawdę nie masz pojęcia jak to jest nie spać po nocach,wylewać oceany łez nocą w poduszkę i tonąć we własnej podświadomości życia samemu.. z pewnością gdybyś to poznał nie zraniłbyś tak mocno. / i.need.you
|
|
 |
Niedziele będą najgorsze. Niedziele będą samotne , puste , ciężkie . Dzięki Tobie pokochałam niedziele , teraz je znienawidze .
|
|
 |
Nie boję się tęsknoty za Tobą, tylko za tym wszystkim co mi dałeś.
|
|
 |
|
W pewnym momencie jesteś tak przyzwyczajona do samotności, że tracisz zdolność kochania.
|
|
 |
Trwam z nim nadal, walczę; troche ze sobą, troche z innymi ludźmi, trochę z Nim. Walczę, o swego rodzaju szcześćie. Nie o byle jakie, nie z kimkolwiem, ale z Nim. Kurcze , na prawdę pierwszy raz jestem w stanie się dla kogoś poświęcić, pierwszy raz znoszę wszystkie czyjeś przegięcia, pierwszy raz zależy mi w jakiś niewyjaśniony sposób, To mój najdłuższy dotychczasowy związek, najbardziej burzliwy, zdecydowanie najbardziej namiętny , w pełni spełniony, i jednocześnie nie spełniony wcale.
|
|
 |
Może to dziwne, owszem, to bardzo dziwne i niezrozumiałe. Ale jesteśmy razem nadal. Tworzymy ten trochę komiczny związek, znosimy się, denerwujemy wzajemnie, ale jednak się znosimy. I odczuwamy tęsknotę i odczuwamy swój brak , i pragniemy siebie i nie potrafimy powiedzieć sobie koniec, i ja nie potrafię powiedzieć kocham, i chyba oboje sobie nie ufamy, i oboje jesteśmy przesadnie zazdrośni, i przesadzamy, za często przesadzamy, robimy wielkie rzeczy z rzeczy małych, z rzeczy błahych tworzymy ogromne problemy, żeby potem sobie z nimi radzić, trochę wspólnie, trochę osobno. Wspieramy się, a czasem podcinamy sobie skrzydła, niszczymy sobie plany, psujemy wzajemnie humory, ale też potrafimy je sobie poprawić, i cieszymy się ze swojej obecności, a czasem się nią dławimy. Bywa, że mam Cię dość , ale po tygodniu zdaje sobie sprawę, że jednak jesteś mój i coś dla mnie znaczysz i nie chcę odchodzić, mimo, że ciągle ranisz, mimo, że to najtrudniejszy związek w jakim byłam.
|
|
 |
Jestem zła , jestem poirytowana, wkurzasz mnie, a mimo to jedyną rzeczą której teraz pragnę to przytulić Cię, nic więcej nie potrzbeuję.
|
|
 |
"przez chwile wszystko wydawało się prostsze niż było"
|
|
|
|