 |
Znowu robię coś po części wbrew sobie. Z drugiej strony przecież to lubię. Mam moralnego kaca , ale przychodzi wieczór a ja znów jestem z nim . I jest mi dobrze . Ale muszę to zakończyć , muszę przerwać zanim do końca to wszystko się nie rozpoczęło , zanim oddasz mi serce , żebym mogła się nim zabawić a potem odejść . Nie mogę Cię zranić . Dlatego muszę to przerwać . W końcu nie być egoistką i pomyśleć trochę o Tobie .
|
|
 |
Gdy patrzy na mnie wygląda zupełnie inaczej, jest spokojniejszy, to chyba coś znaczy, jest uśmiechnięty, jest piękny. / nieracjonalnie
|
|
 |
Żałuję, że nie potrafię Cię pokochać, ohh żałuję cholernie, mogłabym być przy Tobie tak niezmiernie szczęśliwa .
|
|
 |
"Nie zapomniałem, wciąż krążą wsponienia. Te chwile, momenty, obrazy nie do zapomnienia. Czas szedł nam wolno, uczucia nie gasły. Były jak kwiaty, które wciąż rosły. Lecz coś poszło nie tak, gdzieś coś pękło. Zderzenie dwóch światów, no i jebło. Mieliśmy swoją dumę, nie umieliśmy ich spoić, połączyć w jedność i się pogodzić. Chcę Cię zapytać, czy dalej coś świeci. Jakiś pierwiastek, choć płomień nadziei? Bym mógł próbować znów budzić twe uczucia. Wiem, że szanse są nikłe, ale liczę na łud szczęścia. Teraz pozostaje mi tylko czekać na Twój głos. Może akurat dziś uśmiechnie się do nas los."
|
|
 |
Łatwo skreślam ludzi. Nie przywiązuję się. Nie mam problemu z zakończeniem wieloletnich przyjaźni, związków które wydawałyby się być trwałe. Brak mi sentymentów. Ranie innych swoją obojętnością. Serce mam jakby ze skały. Tak wiele może zamienić się dla mnie w nic , nie mając z tym większego problemu. Może kiedyś przez to zostanę sama. Może los mi się odpłaci. Może..
|
|
 |
I goniąc za marzeniami zatrącasz się we własnej bajce.
|
|
 |
serce przebija się przez skórę. Tak bardzo chce porozmawiać. Cholernie boli / i.need.you
|
|
 |
Cholerna cisza. Powoli zaczynałam przez nią wariować. Dławiłam się nią. Byłam bezbronna, a ona owijała się wokół mojej szyi i po cichutku dusiła, współpracując z miłością.
|
|
 |
Przytul mnie tak, abym zapomniała o wszystkich złych rzeczach, które mi wyrządziłeś
|
|
 |
Kiedy tracisz nadzieję, nie dbasz o resztę
|
|
 |
Się udaje.Z nowym rokiem przyszły zmiany.Więcej sportu.Duuużo mniej zioła.Zdecydowanie mniej.Zero fajek.Jest lepiej.Lux.Udaje mi się.
|
|
 |
mam burdel w głowie. od zawsze. zawsze miałam te swoje pierdolone rozmyślenia. zawsze miałam racje. nawet wtedy, gdy najbardziej w świecie pragnęłam się pomylić, ale nie, nigdy, nigdy, nawet raz, kurwa. nie lubię tego w sobie. nie lubię mieć racji. nie lubię myśleć. to nic dobrego nie przynosi. jedynie poszerza moje chamstwo. moje myśli są pojebane. ja jestem popierdolona na wylot. zasadnicza a zarazem niepohamowana. nic we mnie nie jest do końca dobre. wszystko to czysty blef. mogę umiejętnie wmawiać ci co tylko zechcę i być przy tym beznadziejnie pewna że mi uwierzysz. / niechcechciec
|
|
|
|