 |
Jedziemy razem gdzieś, wiele ważnych słów mówi mi,
Chcemy umrzeć razem, nie umiemy bez siebie żyć,
Chce żebym obiecał Jej że zawsze będzie git,
I że jestem Jej, nie zabierze mnie nigdy nikt (nigdy),
Widzę Jej łzy, mówi - olejmy jutro,
Strzela mi w łeb, po czym popełnia samobójstwo.
|
|
 |
Ja kiedy go widzę zawsze odpalam marzenia
|
|
 |
Muszę badać i sprawdzać to wszystko jak dziecko
By znów nie poddawać się przelotnym marzeniom
Jak mam komuś zaufać, chcę miec do niego pewność
A Ty? weź nie pierdol, bo znasz mnie tylko z zewnątrz
|
|
 |
Można władać tą wodą, żyjąc w niej jak Posejdon
|
|
 |
Z jednymi piję, z innymi płaczę
Choć czasem wstydzę się tego, że nie potrafię inaczej
Byłoby mi dużo łatwiej, gdybym był tu jak kamień
Nie musiałbym bać się, że kiedyś tu sam zostanę
|
|
 |
Nie gadaj o mnie jak nie gadasz ze mną
|
|
 |
Całkiem ciemno, a na ścianie tańczą cienie. Jest mi wszystko jedno, a stoimy tak blisko siebie
|
|
 |
Nie dbam o prasę i twój komentarz, ja zawszę gryzę ty tylko szczekasz.
|
|
 |
Bywało tragicznie wiesz, życie mnie pomięło Ale to wszystko już za mną, było minęło.
|
|
 |
Wiesz przecież Że możecie żyć jak chcecie
|
|
 |
Ostatnia kropla, kielon do góry dnem Na beztroskę i głupoty, każdy kurwa miał swój wiek
|
|
|
|