 |
- widzisz ten nóż? - spytała, wyciągając narzędzie trzymane w swojej dłoni ku niemu. nacięła delikatnie wnętrze swojej dłoni. stał jak wmurowany, nie wiedząc o co chodzi. - tak będzie płakać moje ciało z tęsknoty za twoim dotykiem. - wydukała, wskazując na sączące się kropelki krwi z jej dłoni. wybuchnęła spazmatycznym płaczem. - a tak będzie płakać moja dusza. - powiedziała. - przykro mi kochanie. chociażbyś nie wiem co zrobiła, to koniec. nie weźmiesz mnie na litość. - powiedział, biorąc do dłoni kurtkę. - zaczekaj! pokażę Ci jeszcze tylko jak będzie płakać moje serce! - krzyknęła. zatrzymał się, tuż przed drzwiami. gwałtownym ruchem, wbiła kuchenne ostrze w swoją klatkę piersiową. - właśnie tak. będzie cichutko łkało, zwijając się z bólu, tam wewnątrz. - powiedziała, osuwając się na ziemię .
|
|
 |
poznaj ciemne zakamarki swojej kruchej psychiki , jestem głosem który powtarza ci że jesteś nikim . [ słoń ]
|
|
 |
z poziomu 'przyjaciele' spadliście na poziom pt. 'fałszywe szmaty i chuje' .
|
|
 |
No i może jesteś księciem . ale takim w wydaniu męskiej dziwki .
|
|
 |
Niedobór witaminy C - iebie .
|
|
 |
- nawet " czesc" nie powie : pomysleli obydwoje .
|
|
 |
Ej, Ty bijące, po lewej stronie klatki piersiowej, rób tak dalej na Jego widok, a niebawem będziesz dusiło się pod gipsem, a ja będę cierpieć z powodu połamanych żeber .
|
|
 |
LUDZIE TO POTWORY !
NIE DAJCIE SIĘ IM ZJEŚĆ !
|
|
 |
[1] Nie wierzę, że nałóg jest chorobą. Rak jest chorobą. Atakuje ciało i je niszczy. Alzheimer jest chorobą. Atakuje ciało i umysł i je niszczy. Parkinson jest chorobą. Atakuje ciało i umysł i sprawia, że się trzęsą, i je rujnuje. Nałóg nie jest chorobą. Ani trochę. Choroby to destrukcyjne Stany Medyczne, których ludzie nie kontrolują. Nie wybierają, kiedy mają się pojawić, nie wybierają, kiedy się ich pozbyć. Nie wybierają rodzaju choroby wedle upodobań ani formy, jaką przybiera, nie wybierają jej natężenia ani kiedy chcieliby ją dostać. A nałóg to decyzja. Osoba czegoś chce, cokolwiek to jest, i podejmuje decyzję, żeby to zdobyć. Kiedy już to ma, podejmuje decyzję, żeby to wziąć. Jeżeli bierze za często, proces decyzyjny wymyka się spod kontroli, a jeżeli za bardzo wymknie się spod kontroli, stanie się nałogiem.
|
|
 |
[2] Na tym etapie decyzję jest już bardzo trudno podjąć, ale to w dalszym ciągu decyzja. Zrobić albo nie. Wezmę czy nie wezmę. Czy będę żałosnym gównianym Narkomanem i dalej będę marnował sobie życie, czy powiem nie i spróbuję nie brać i być porządnym Człowiekiem. To jest decyzja. Za każdym razem. Decyzja. Zbierz wystarczającą liczbę takich decyzji, a ustanowisz kierunek i wyznaczysz standard swojego życia. Narkoman albo człowiek. I jeżeli znów ktoś mi powie, że nałóg to choroba, to mu zapierdolę. Gówno prawda. Pierdolić te brednie. Zawsze jest decyzja. Weź odpowiedzialność. Narkoman albo człowiek. To jebana decyzja. Za każdym razem.
|
|
 |
w ogóle to nie lubię pożegnań
nie na rok czy dwa lata
nie na całe życie
najgorsze są te na króko
na kilka miesięcy.
najgorsze są chwile
kiedy stoisz
patrzysz
jak ta osoba odchodzi.
i śmiejesz się razem z nią
a potem zostają tylko łzy.
|
|
 |
pamiętasz pierwsze markowe buty, zapach oryginalności i wszechogarniającą radość? ale po pewnym czasie radość się wypala a buty stają się zwykłe. i wtedy wybieramy nowe. czasem buty zaczynają cisnąć a ty nie marzysz o niczym innym tylko o powrocie do starej pary. wbrew powszechnej opinii nowe nie znaczy lepsze. powiedz tylko dlaczego wymieniasz buty na gorszy model?
|
|
|
|