 |
balansuję na granicy przyzwoitości przezywam cię i zaklinam to miejsce z którego nie ma powrotu. cała twoja wiedza zdaje się być niczym zobacz nieszczęśniku już jesteś mój.
|
|
 |
no więc, dobrze jest usłyszeć twój głos. mam nadzieję, że masz się dobrze, a jeśli kiedykolwiek się zastanawiasz czy jestem tu sama dziś wieczorem, zagubiona w tym momencie, a czas płynie dalej i gdybym mogła mieć tylko jedno życzenie - chciałabym cię mieć przy sobie.
|
|
 |
tak bardzo nie chcę być już sama. tak bardzo brakuje mi ciepła i wsparcia ukochanej osoby. tak bardzo chciałabym znowu żyć dla kogoś, nie dla siebie. proszę, naucz mnie. / kochajnoo
|
|
 |
tak bardzo chcesz się przytulić i znów trafiasz w nieodpowiednie ramiona./finely
|
|
 |
żeby wszystko było po naszej myśli, żaden skurwysyn nie dał rady nas zniszczyć.
|
|
 |
zagramy razem główną rolę, musimy spieszyć się, bo życie pędzi jak szalone.
|
|
 |
nigdy nie potrafiłam okazywać uczuć. po prostu odchodziłam dusząc je w sobie a następnie rozładowywałam je wrzeszcząc na co popadnie i płacząc w poduszkę. to było tak banalnie proste. / kochajnoo
|
|
 |
leżing, plażing & smażing.
|
|
 |
pierwsze balety, amfetamina i tanie wina.
|
|
 |
jedźmy do Lizbony, Barcelony, Paryża albo Rzymu. jedźmy, upijmy się i gubmy między uliczkami. siądźmy na schodach, i oglądajmy wschody słońca. i zapomnijmy o całym świecie.
|
|
 |
nie cieszyłam się z Twojego powrotu. w końcu to było oczywiste, zawsze wracasz. ale tym razem wywołałeś na mojej twarzy uśmiech z innego powodu. nie musiałam rozwiązywać twoich problemów. tym razem wróciłeś na prawdę szczęśliwy. po raz pierwszy nie pękało mi na Twój widok serce. / kochajnoo
|
|
|
|