głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika ej_ty

Muzyka? może dla Ciebie to zwykłe słowo   dla mnie to coś więcej niż 6 liter. Bp to ona zna każdą moją emocję  to w niej odnajduję ukojenie i szukam rozwiązania problemów. To ona jest przy mnie zawsze. Towarzyszy mi w każdy deszczowy wieczór  gdy sobie nie radzę i letnie popołudnia  gdy idę przed siebie. To ona jest moją psychoterapeutką i sprawia  że wciąż utrzymuję się na powierzchni. Jest najpiękniejszym dźwiękiem tego świata   na równi z biciem serca ukochanej osoby.

zakochanawnimx3 dodano: 26 lipca 2012

Muzyka? może dla Ciebie to zwykłe słowo - dla mnie to coś więcej niż 6 liter. Bp to ona zna każdą moją emocję, to w niej odnajduję ukojenie i szukam rozwiązania problemów. To ona jest przy mnie zawsze. Towarzyszy mi w każdy deszczowy wieczór, gdy sobie nie radzę i letnie popołudnia, gdy idę przed siebie. To ona jest moją psychoterapeutką i sprawia, że wciąż utrzymuję się na powierzchni. Jest najpiękniejszym dźwiękiem tego świata - na równi z biciem serca ukochanej osoby.

To tylko krok by granice przekroczyć  spuścić wzrok nie patrzeć w oczy  przeszłość oddzielić grubą kreską  lecz może zdążę ułożyć jeszcze wszystko przed śmiercią. To tylko krok by pomyśleć i się cofnąć  zatrzymać w gardle słowo  które może kogoś dotknąć   czasem nie wolno odpuścić i stanąć z boku  bo w życiu są sprawy dużo ważniejsze niż spokój.   ELDO

zakochanawnimx3 dodano: 26 lipca 2012

To tylko krok by granice przekroczyć, spuścić wzrok nie patrzeć w oczy, przeszłość oddzielić grubą kreską, lecz może zdążę ułożyć jeszcze wszystko przed śmiercią. To tylko krok by pomyśleć i się cofnąć, zatrzymać w gardle słowo, które może kogoś dotknąć , czasem nie wolno odpuścić i stanąć z boku, bo w życiu są sprawy dużo ważniejsze niż spokój. / ELDO

Nie potrafiłam zrozumieć co Nim kierowało  nie potrafiłam odczytać Jego intencji  wielokrotnie zastanawiałam się co kryję się w tym tajemniczym spojrzeniu  niepotrzebnie szukałam przyczyn i celów Jego zachowań  gubiłam się w Jego logice i indywidualnym toku myślenia  ale ani przez sekundnę przez myśl mi nie przeszło  że On jest tak zwyczajnie  po ludzku samotny. To wydawało się zbyt proste zważając na to jakim człowiekiem był i jaki styl życia prowadził.

zakochanawnimx3 dodano: 26 lipca 2012

Nie potrafiłam zrozumieć co Nim kierowało, nie potrafiłam odczytać Jego intencji, wielokrotnie zastanawiałam się co kryję się w tym tajemniczym spojrzeniu, niepotrzebnie szukałam przyczyn i celów Jego zachowań, gubiłam się w Jego logice i indywidualnym toku myślenia, ale ani przez sekundnę przez myśl mi nie przeszło, że On jest tak zwyczajnie, po ludzku samotny. To wydawało się zbyt proste zważając na to jakim człowiekiem był i jaki styl życia prowadził.

myślisz że zapomnę  rano zalewając wrzątkiem kawę  najcudowniejszych chwil w życiu? wytnę kawałek swojego serca  który sobie upodobałeś i dam do zjedzenia głodnemu psu? że wszystkie uczucia wrzucę do pralki i pozbędę się nich  niczym plamy po czekoladzie na koszulce? spale wspomnienia w których ty grasz główną rolę  w takim tempie jakim znika papieros? wybacz  to tak nie działa.  slaglove

zakochanawnimx3 dodano: 25 lipca 2012

myślisz że zapomnę, rano zalewając wrzątkiem kawę, najcudowniejszych chwil w życiu? wytnę kawałek swojego serca, który sobie upodobałeś i dam do zjedzenia głodnemu psu? że wszystkie uczucia wrzucę do pralki i pozbędę się nich, niczym plamy po czekoladzie na koszulce? spale wspomnienia w których ty grasz główną rolę, w takim tempie jakim znika papieros? wybacz, to tak nie działa. /slaglove

Rzadko jest za wcześnie  przeważnie za późno.  Życie  zamknięta pętla czasu  historii..   PIH

zakochanawnimx3 dodano: 25 lipca 2012

Rzadko jest za wcześnie, przeważnie za późno. Życie, zamknięta pętla czasu, historii.. / PIH

Czekolada stygnie. Uczucia gasną. Piwo traci gaz. Namiętność wietrzeje  a ludzie zwyczajnie odchodzą.

zakochanawnimx3 dodano: 25 lipca 2012

Czekolada stygnie. Uczucia gasną. Piwo traci gaz. Namiętność wietrzeje, a ludzie zwyczajnie odchodzą.

Pierwsze spotkanie z osobą poznaną poprzez moblo zaliczone  cookiez  :

definicjamiloscii dodano: 25 lipca 2012

Pierwsze spotkanie z osobą poznaną poprzez moblo zaliczone; cookiez_ :*

A jeśli nie wiemy co dalej? Co jeśli nie znamy odpowiedzi na najistotniejsze pytania? Co jeśli stoimy na którymś końcu ulicy  nie wiedząc co dalej? Co z nami kiedy nie wiemy  którą drogę wybrać? Co jeśli nasze serce zamknęło się na wszystkie spusty emanując niewiadomą? Pustką  która zdaję się przeszywać całą duszę? Co jeśli nie wiemy nawet do kogo należy nasze serce? Potrzebna reanimacja? – Chyba jest już za późno.

zakochanawnimx3 dodano: 25 lipca 2012

A jeśli nie wiemy co dalej? Co jeśli nie znamy odpowiedzi na najistotniejsze pytania? Co jeśli stoimy na którymś końcu ulicy, nie wiedząc co dalej? Co z nami kiedy nie wiemy, którą drogę wybrać? Co jeśli nasze serce zamknęło się na wszystkie spusty emanując niewiadomą? Pustką, która zdaję się przeszywać całą duszę? Co jeśli nie wiemy nawet do kogo należy nasze serce? Potrzebna reanimacja? – Chyba jest już za późno.

Ta pustka  która siedzi gdzieś na dnie mojej duszy  nie pozwala mi normalnie funkcjonować. Czegoś niezmiernie mi brakuję  a ja nie wiem nawet co to jest. A może kogoś mi brakuję? kiedyś powiedziałabym że tu chodzi na pewno o Ciebie  ale przecież ja nawet sama nie wiem co do Ciebie czuję. Wiem  to głupie nie wiedzieć co się czuję  ale ja tak mam. Zawsze byłam inna  niezdecydowana  ale mimo wszystko jakoś sobie radziłam  a teraz? wymiękam. Zupełnie nie radzę sobie z własnym życiem.

zakochanawnimx3 dodano: 25 lipca 2012

Ta pustka, która siedzi gdzieś na dnie mojej duszy, nie pozwala mi normalnie funkcjonować. Czegoś niezmiernie mi brakuję, a ja nie wiem nawet co to jest. A może kogoś mi brakuję? kiedyś powiedziałabym że tu chodzi na pewno o Ciebie, ale przecież ja nawet sama nie wiem co do Ciebie czuję. Wiem, to głupie nie wiedzieć co się czuję, ale ja tak mam. Zawsze byłam inna, niezdecydowana, ale mimo wszystko jakoś sobie radziłam, a teraz? wymiękam. Zupełnie nie radzę sobie z własnym życiem.

   Myślisz  że ja będę o niego zazdrosny? chuja kurwa  myślałem  że coś może być między nami  ale się kurwa myliłem.   Nie myślę tak. Po prostu potrzebowałam pieprzonej czułości i niestety  tylko on mógł mi ją w tamtym momencie dać  jak widać. Na marginesie  jeśli Cię to w jakimś stopniu jeszcze interesuje  chuja mi to dało. Jestem mu wdzięczna jedynie za pewne wsparcie i rozmowę  bo choć był blisko mnie i usilnie chciałam  żeby to mi wystarczało to jednak   no nie styka. Bo do Ciebie przywiązałam się na innej płaszczyźnie  której on nie zapełni. Nie jest Tobą  rozumiesz? I nawet nie chciałabym  żeby był  bo... chciałabym  w pewnym stopniu  Ciebie  lecz cała reszta buzujących się we mnie zastanowień  sądzi  że dam radę. Teraz  natomiast nie dałabym rady gdybym kiedyś musiała przechodzić przez to na nowo. Zresztą  cholera. Nie ma tematu. Trzymaj się  po rozmowach i spotkaniu z nim miało być łatwiej...? boli  kurwa.

definicjamiloscii dodano: 24 lipca 2012

"- Myślisz, że ja będę o niego zazdrosny? chuja kurwa, myślałem, że coś może być między nami, ale się kurwa myliłem. - Nie myślę tak. Po prostu potrzebowałam pieprzonej czułości i niestety, tylko on mógł mi ją w tamtym momencie dać, jak widać. Na marginesie, jeśli Cię to w jakimś stopniu jeszcze interesuje, chuja mi to dało. Jestem mu wdzięczna jedynie za pewne wsparcie i rozmowę, bo choć był blisko mnie i usilnie chciałam, żeby to mi wystarczało to jednak - no nie styka. Bo do Ciebie przywiązałam się na innej płaszczyźnie, której on nie zapełni. Nie jest Tobą, rozumiesz? I nawet nie chciałabym, żeby był, bo... chciałabym, w pewnym stopniu, Ciebie, lecz cała reszta buzujących się we mnie zastanowień, sądzi, że dam radę. Teraz; natomiast nie dałabym rady gdybym kiedyś musiała przechodzić przez to na nowo. Zresztą, cholera. Nie ma tematu. Trzymaj się" po rozmowach i spotkaniu z nim miało być łatwiej...? boli, kurwa.

  muszę odebrać  proszę. zaraz wrócę  tylko z nią porozmawiam.   jakimś cudem wyraził zgodę na moją prośbę  a ja odbierając połączenie od przyjaciółki  odchodziłam coraz dalej. w końcu usiadłam na ławce  chowając twarz w dłonie. opowiadałam jej o tym  co się dzieje  ocierając wierzchem dłoni kolejne łzy wypływające na policzki. poczułam jak siada za mną  obejmując szczelnie udami moje uda.   nie płacz. boże  nie płacz przez tego skurwysyna. ja go nie rozumiem  jego decyzji. nigdy nie zrozumiem.   tulił mnie do siebie  kiedy kończyłam rozmowę. potrafił być przy mnie tak blisko  tak dotkliwie i czule  ze świadomością  że moje serce jest teraz całkiem niedostępne i oddalone  nie mając na uwadze tego  iż znów będę torturować jego mięsień  wbijając się tuż koło mostka.

definicjamiloscii dodano: 24 lipca 2012

- muszę odebrać, proszę. zaraz wrócę, tylko z nią porozmawiam. - jakimś cudem wyraził zgodę na moją prośbę, a ja odbierając połączenie od przyjaciółki, odchodziłam coraz dalej. w końcu usiadłam na ławce, chowając twarz w dłonie. opowiadałam jej o tym, co się dzieje, ocierając wierzchem dłoni kolejne łzy wypływające na policzki. poczułam jak siada za mną, obejmując szczelnie udami moje uda. - nie płacz. boże, nie płacz przez tego skurwysyna. ja go nie rozumiem, jego decyzji. nigdy nie zrozumiem. - tulił mnie do siebie, kiedy kończyłam rozmowę. potrafił być przy mnie tak blisko, tak dotkliwie i czule, ze świadomością, że moje serce jest teraz całkiem niedostępne i oddalone, nie mając na uwadze tego, iż znów będę torturować jego mięsień, wbijając się tuż koło mostka.

  no masz tego szluga  bierz.   wyciągałam do niego paczkę  dopóki nie zabrał jej ode mnie.   i to też masz.   unikał mojego wzroku  patrząc na moją rękę trzymającą jego bransoletkę.   nie chcę tego. zabierz ją  nie chcę jej  kurwa.   rzuciłam mu ją. próbował mi ją oddać  odsunęłam się  kładąc ją na ziemi. wszyscy patrzyli na nas zdziwieni tym jak to wszystko potoczyło się w ten sposób. nieświadomy niczego dzieciak podszedł do niego i zaczął pieprzyć coś o tym jaką ma fajną bransoletkę i czy przypadkiem nie chce mu jej oddać.   zapytaj jej  jak się zgodzi to bierz.   zagryzłam wargę  nie dając żadnej odpowiedzi.   pierdolę to wszystko.   syknął  wsuwając przedmiot młodemu w ręce.   daj mi to. daj mi tą cholerną bransoletkę...   mruknęłam z bezsilności  wyrywając mu ją ze świadomością  że to ten jeden element  który musi pozostać między nami jako namacalne wspomnienie  na jego nadgarstku  tymczasem nadal jest na moim.

definicjamiloscii dodano: 24 lipca 2012

- no masz tego szluga, bierz. - wyciągałam do niego paczkę, dopóki nie zabrał jej ode mnie. - i to też masz. - unikał mojego wzroku, patrząc na moją rękę trzymającą jego bransoletkę. - nie chcę tego. zabierz ją, nie chcę jej, kurwa. - rzuciłam mu ją. próbował mi ją oddać, odsunęłam się, kładąc ją na ziemi. wszyscy patrzyli na nas zdziwieni tym jak to wszystko potoczyło się w ten sposób. nieświadomy niczego dzieciak podszedł do niego i zaczął pieprzyć coś o tym jaką ma fajną bransoletkę i czy przypadkiem nie chce mu jej oddać. - zapytaj jej, jak się zgodzi to bierz. - zagryzłam wargę, nie dając żadnej odpowiedzi. - pierdolę to wszystko. - syknął, wsuwając przedmiot młodemu w ręce. - daj mi to. daj mi tą cholerną bransoletkę... - mruknęłam z bezsilności, wyrywając mu ją ze świadomością, że to ten jeden element, który musi pozostać między nami jako namacalne wspomnienie; na jego nadgarstku, tymczasem nadal jest na moim.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć